czwartek, 31 maja 2018

Rozdział 8:14

"Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi [synami] Bożymi."


Pan Bóg jest zainteresowany by nie tylko mieszkać wśród swoich, ale też by ich prowadzić. Pan Bóg wyprowadził lud Izraela z niewoli, prowadził i wprowadził. Natomiast ludzie byli i są nadal niechętni by ich ktoś prowadził. Chcą być niezależni, nikt nie będzie mną sterował - mówią.


"Łaską swoją wiodłeś lud, który wykupiłeś; Prowadziłeś ich mocą swoją Do siedziby twojej świętości." Wyjścia 15:13

 "Naucz mnie czynić wolę swoją, Bo Ty jesteś Bogiem moim. Niech dobry duch twój prowadzi mnie Po równej ziemi!" Psalm 143:10

 "Jak owce wyprowadził lud swój, A wiódł ich jak trzodę po pustyni." Psalm 78:52:

"Na niwach zielonych pasie mnie. Nad wody spokojne prowadzi mnie." Psalm 24:2

"Daj mi o świcie doznać łaski twojej, Bo tobie ufam! Wskaż mi drogę, którą mam iść, Bo ku tobie podnoszę duszę moją! Ratuj mnie od nieprzyjaciół moich, Panie, Do ciebie się uciekam! Naucz mnie czynić wolę swoją, Bo Ty jesteś Bogiem moim. Niech dobry duch twój prowadzi mnie Po równej ziemi!" Psalm 143:8-10:

Lud Boży Nowego Testamentu, jest prowadzony przez Ducha Świętego. Taką obietnicę zostawił Pan Jezus.

"Lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy,wprowadzi was we wszelką prawdę, bo nie sam od siebie mówić będzie, lecz cokolwiek usłyszy, mówić będzie, i to, co ma przyjść, wam oznajmi." Jana 16:13

Pierwsze wspólnoty były prowadzone przez Ducha Świętego.  A "kościół wspomagany przez Ducha pomnażał się." W Dziejach Apostołów czytamy, że Duch; umożliwiał, przepowiadał, wysyłał na misję. Szczegółowo planował ewangelizację. Łączył uczniów Jezusa w zespoły. Udzielał  mocy i napełniał odwagą. Czasami przeszkadzał, ustanawiał starszych we wspólnotach,  uczestniczył w obradach starszych i apostołów. Udzielał instrukcji, upewniał, zniewalał, przynaglał. To było prowadzenie Ducha Świętego w praktyce. Pierwszy kościół nie potrzebował ludzkich programów, jak dobrze zarządzać zasobami ludzkimi. Jak skutecznie ewangelizować.  Nie potrzebował ludzkiego coachingu, mentoringu, nie potrzebował rotatorów, szkoleń, konferencji i tych wszystkich nowoczesnych metod marketingowych.  Był po prostu prowadzony przez Ducha Świętego.

"Mówię więc: Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej. Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie. A jeśli Duch was prowadzi, nie jesteście pod zakonem." Galatów 5:16-18:

Być prowadzonym od greckiego 'ago' to nie tylko prowadzenie, ale też noszenie czegoś, kogoś, branie, a nawet aresztowanie. Tak prowadzeni przez Ducha możemy uważać się za dzieci Bożych.

"Aby wykupił tych, którzy byli pod zakonem, abyśmy usynowienia dostąpili. A ponieważ jesteście synami, przeto Bóg zesłał Ducha Syna swego do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze! Tak więc już nie jesteś niewolnikiem, lecz synem a jeśli synem, to i dziedzicem przez Boga." Galatów 4:5-7

"Bo ci, którzy dają się prowadzić przez
Ducha Bożego, ci są synami Boga."  TNT

poniedziałek, 28 maja 2018

Rozdział 8:11-13

„A JEŚLI Duch TEGO, który Jezusa wzbudził [podniósł] z martwych, mieszka w was, tedy TEN, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała przez Ducha swego, który mieszka w was. Tak więc, bracia, jesteśmy dłużnikami nie ciała, aby żyć według ciała. JEŚLI bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy [postępowanie] ciała umartwiacie [doprowadzacie do śmierci], żyć będziecie."

Duch TEGO który mieszka w was….

To jest ogromna łaska, niezasłużona Boża przychylność, że Bóg pozwala zamieszkać Swojemu Duchowi w nas. Oto pewnego dnia ktoś puka do drzwi, otwierasz, a tam stoi Duch Boży i mówi zamieszkam u ciebie. Ojeju..., chwileczkę..., nie spodziewałem się..., proszę wejść… Proszę czuć się jak u siebie w domu. I teraz wszystko ulega zmianie. „I oto wszystko stało się nowe.” Czcigodny gość dosłownie czuje się jak u siebie. Mówi jak masz umeblować mieszkanie. Ten obraz wyrzucimy, mówi, a powiesimy ten. Tych książek nie będziemy już czytać, kupimy inne. Jeść też będziemy coś innego. Nie musisz oglądać wielu programów kulinarnych, ani czytać różnych poradników jak meblować mieszkanie. Duch Święty przyniósł ze sobą Poradnik, który sam napisał. Podoba się tobie taka zmiana? To oznacza mniej więcej właśnie to, że Duch Boży mieszka w nas i prowadzi nas.

"Kto mówi, że w nim mieszka, powinien sam tak postępować, jak On postępował." 1 Jana 2:6

Chcę, żeby ludzie byli uzdrawiani, mówili coś ważnego od Pana, ale bardziej chciałbym oglądać ludzi których całe życie jest przemienione, wypełnione i podporządkowane Duchowi Świętemu, Ludzi którzy realizują zamysły Ducha i są przez Niego prowadzeni, każdego dnia, w każdej okoliczności. Chciałbym, aby i we mnie ludzie taką przemianę oglądali. Chrystusa w nas. Jego Ducha w zwycięskim tryumfie nad ciałem. To są dopiero arcy cudowne rzeczy."Jeśli duchem doprowadzacie do śmierci działania ciała, będziecie żyć".

W ostatnich latach ludzie koncentrują się na spektakularnych cudach związanych z ciałem. Oczekują powodzenia materialnego, bogactwa, zdrowia. Ale czego najbardziej potrzebuje dzisiaj kościół , to świętego, cudownie przemienionego życia w Chrystusie, by być żywym świadectwem Jezus w tym skomplikowanym świecie.  Kościoła ożywionego Duchem Świętym. Kościół potrzebuje żywego świadectwa, że Duch Boga mieszka w nas i że jesteśmy prze Niego prowadzeni. To prowadzenie jest fundamentem jedności we wspólnotach. Nie potrzebujemy teologicznych sloganów, ale realności tych podniosłych i głębokich słów, w naszym codziennym życiu.

Obecnie dominuje troska o ciało

Obserwujemy trend zbytniej troski o ciało, siłownie, biegi, zdrowa żywność, operacje plastyczne. Coraz częściej mówi się o kulcie ciała. Troska o ciało zabiera coraz więcej czasu. Oczywiście, trzeba dbać o zdrowie, pielęgnować ciało, ale trzeba uważać by się nie dać pochłonąć staraniom o ciało. By troska o ciało nie stała się obsesją, a ciało bożkiem. "ale obleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie czyńcie starania o ciało." Rzymian 13:14 Dziś jest o wiele większa p
otrzeba zatroszczyć się o wewnętrznego człowieka.

Duch TEGO który mieszka w was….


Pan Bóg lubi mieszkać wśród ludzi; Czytamy o tym w księdze Objawienia 21:3; "I usłyszałem do
nośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi." Tak będzie w przyszłości, tak było w przeszłości za Mojżesza, ale tu i teraz, w wierzących Pan Bóg ma takie miejsce zamieszkania, Przybytek, Świątynię.

"Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście  i że Duch Boży mieszka w was?  Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście.Gdy Duch mieszka w nas." 1 Koryntian 3:16,17

"Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga, i że nie należycie też do siebie samych? Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym." 1Koryntian 6:19,20

"Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, I będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim." 2 Koryntian 6:16,17

Duch Święty mieszkający w nas, udziela nam, przyodziewa nas mocą z wysokości, uzdalnia nas do prowadzenia świętego i przemienionego życia. Duch jest żywy, jest życiem, duch ożywia.

Duch ożywia miejsce swojego zamieszkania

W poprzednim fragmencie Listu do Rzymian 8:10 czytaliśmy; "Jeśli jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy przez usprawiedliwienie."

Czytamy w Jana 6:83 słowa Jezusa; "Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga. Słowa, które powiedziałem do was, są duchem i żywotem, " Paweł pisze, że Pan Jezus jako „Ostatni Adam stał się duchem ożywiającym” ! Kor 15:45.

„Ale Bóg, .. który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, i nas którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem” (Efezjan 2:4-5).

„I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił” (Kolosa 2:13).

piątek, 25 maja 2018

Rozdział 8:9,10

"Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu [duchu], jeśli tylko [skoro] Duch Boży mieszka w was. JEŚLI zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego [nie należy do Niego].  JEŚLI jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy [jest życiem] przez usprawiedliwienie [z powodu, dla sprawiedliwości]."


Nasz nowy, wewnętrzny człowiek jest człowiekiem duchowym i od chwili nowego narodzenia naszym naturalnym środowiskiem jest obszar duchowy. Środowisko ciała zostało ukrzyżowane z Chrystusem; "wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi;" Rzymian 6:6

Ciało jest martwe z powodu grzechu

"Ciało jest martwe z powodu grzechu".  Co to oznacza w praktyce, jak to wygląda w codziennym naszym życiu? Nie reaguje na nic co pochodzi od Boga, to duch jest żywy, został ożywiony, przejął kontrole nad ciałem i to na tym powinniśmy się koncentrować i być świadomi tej zasady; "ale oddawajcie siebie Bogu jako ożywionych z martwych." Rzymian 6:13 Pewne rzeczy dotyczą naszego umysłu, który również jest odnowiony; "A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe. " Rzymian 12:2

To odnowienie, odrodzenie jest dziełem Ducha Świętego; "Ale gdy się objawiła dobroć i miłość do ludzi Zbawiciela naszego, Boga,  zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni łaską jego, stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca." Tytusa 3: 4-7

Wczoraj rozmawiałem z jednym z bratem Darkiem na temat dzisiejszego fragmentu, Napisał mi krótki tekst, którym chcę się podzielić; "Ciało jest martwe z powodu grzechu" należy rozumieć, że grzeszne ciało w którym żyjemy, nie poddaje się prawu Bożemu. Nie jest mu posłuszne (Rzym 7,23-24)."Duch jest żywy przez usprawiedliwienie" należy rozumieć, że nasz duch jest posłuszny prawu Bożemu, ma społeczność z Bogiem (Rzym 7,22). "Ożywi śmiertelne ciała" należy rozumieć, że Bóg przy zmartwychwstaniu da nam nowe, chwalebne, ciała, które nie podlegają grzechowi. "Ożywi" oznacza, że będą poddane prawu Bożemu. Dlatego mamy naszym odrodzonym duchem sprawy naszego grzesznego ciała umartwiać. "Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie." 8:13

"Ciało jest martwe z powodu grzechu". Nowe życie znajduje się pod dominacją Ducha, a Duch angażuje ciała do realizacji jego celów. "Bądź wola Twoja" jest codzienną nie tylko modlitwą, ale rzeczywistością. Nasze cele, nasza wola, pragnienia, ambicje, egoistyczne dążenia, pożądliwość umarły. Czy umarły?

Duch jest w centrum. Jego zamysły kierują życiem Nowego Stworzenia. Tak ja powietrze jest wokół nas, przenika nas, napełnia nas przy każdym oddechu, a tlen krąży we krwi. Tak samo przenika nas i wypełnia Duch Chrystusowy. "Jesteście w Duchu". Skoncentrowani na Chrystusie. Jesteśmy wypełnieni, zanurzeni w Nim. Czy jesteśmy ?

Bo przecież Duch Boży w was mieszka

Tekst NT był pisany dużymi drukowanymi literami. Dlatego musimy uważać z pisownią duch z dużej litery. W duchu człowieka coś się zazębia. Duch, Duch Boży, Duch Chrystusowy. W innych miejscach NT czytamy, ze Bóg jest duchem, jest 'pneuma'. Duch Święty to nie jest bezosobowa moc, wpływ Boży, czy jakaś bliżej nieokreślona duchowa rzeczywistość. Jest wiele wersetów mówiących o samodzielnej i bardzo ważnej roli Ducha Świętego.

"Bóg jest duchem [pneuma], a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu [pneumati] i w prawdzie." Jana 4:24

"A Pan jest Duchem gdzie zaś Duch Pański [pneuma];, tam wolność. My wszyscy tedy, z odsłoniętym obliczem, oglądając jak w zwierciadle chwałę Pana, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, jak to sprawia Pan, który jest Duchem [pneumatos]." 2 Koryntian 3:17,18

Dotychczas sporo powiedzieliśmy o ciele i cielesności. Teraz czas by zwrócić uwagę na ducha, Ducha i kwestie związane z duchowością. To bardzo ważny i głęboki temat.

"Po tym poznajemy, że w nim mieszkamy, a On w nas, że z Ducha swojego nam udzielił." 1 Jana 4:13 Boże tchnienie ożywia ciało, czytamy o tym w Księdze Rodzaju. Boże tchnienie ożywia ducha ludzkiego; "A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego." Jana 20:22

Kiedy rozmawiamy o ciele, to nie mówimy o krwi i o mięśniach i o tym wszystkim co okrywa skóra. Ciało w NT to jest pojęcie nienamacalne. Podobnie rzecz się ma z duchem. Słowo duch pochodzi z greckiego ‘pneuma’ co oznacza wiatr, oddech, ducha. Podobnie w hebrajskim ‘ruach’ podmuch, powietrze, wiatr, oddech. W ST ludzie i zwierzęta oddychali ‘ruach’. W hebrajskim jest jeszcze jeden wyraz ‘neshamah’, który głównie oznacza tchnienie, oddech, i chyba tylko raz jest tłumaczony jako duch.

”Duch człowieka jest pochodnią PANA, która bada wszystkie skrytości wnętrza." Przypowieści 20:27

Wiatr "niesie" ze sobą powietrze. Powietrze to mieszanina gazów. Czy możemy je zobaczyć, powąchać, uchwycić ? Tlen jest niezbędny do życia. Pewne niebezpieczne gazy są bezwonne i potrzebne są detektory by je wykryły i ostrzegły przed śmiertelnym niebezpieczeństwem. Inne się nawania specjalnymi substancjami. Tym gazowym środowiskiem sterują prawa fizyczne i chemiczne. Pomimo, że są niewidzialne mają swoje właściwości. To jest bardzo bogaty świat gazowy. Równie nie widzialny, a zarazem odczuwalny jest świat duchowy. To są "głebokości Boże'

Jeśli jednak Chrystus jest w was

Ponownie, niczym bumerang wracamy do tej duchowej zasady zrośnięcia się z Chrystusem. Jeśli jednak Chrystus jest w was.

Ciało zostało pogrzebane ukrzyżowane z Nim… Otrzymaliśmy Ducha Świętego. Niektórzy chcą otrzymać Go z powodu języków, proroctw, uzdrowień. Chcą wielkich rzeczy ponadnaturalnych. Paweł nic tutaj o tym nie mówi. Wiąże otrzymanie Ducha Świętego ze zdolnością wykonywania i bycia posłusznym Prawu Bożemu. Ponadnaturalną i jakże cudowną jest przemiana naszego życia i w pełni podporządkowania go celom Ducha.

Gdy poddajemy nasze życie pod prowadzenie Ducha Bożego, to sam Duch „świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy” (Rzymian 8.16). Jako dzieci Boże, nie jesteśmy już prowadzeni naszym duchem, ale Duchem Bożym

środa, 23 maja 2018

Rozdział 8:7,8

"Dlatego zamysł [cel] ciała jest wrogi [nieprzyjazny] Bogu; nie poddaje się bowiem zakonowi [prawu] Bożemu, bo też nie może [nie jest w stanie].  Ci zaś, którzy są w ciele, Bogu podobać się nie mogą".


Zamysł - myśli, cele, aspiracje


Człowiek ziemski, cielesny jest obcy Bogu i wrogo do Niego nastawiony [Kolosan 1:21]. Nie poddaje się Bogu, nie podporządkowuje się Prawu Bożemu. Cielesne dążenia są przeciwne Bogu. Pożądliwość, o której już tak wiele czytaliśmy, jest nakierowana przeciwko Duchowi. Świat pociąga ciało człowieka ziemskiego. Niebo pociąga ducha człowieka nie
biańskiego.

Zalotne zerkanie w stronę ciała Jakub nazywa cudzołóstwem. Myślę, że chodz
iło mu o wiarołomstwo, cudzołóstwo duchowe z ciałem, kiedy zdradzany jest Duch. „Cudzołożnicy i cudzołożnice, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem [wrogością wobec Boga]? Jeśli więc ktoś chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga." Jakuba 4:4

”Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. 1 Jana 2:15

Człowiek niebiański żyje dla Boga i pragnie się Jemu podobać. Słowo zamysł z języka greckiego ‘fromea’ oznacza; myśl, cel, aspiracje. Żyć według Jego zamysłu, oznacza postępować i dostosować się do Jego myśli, Jego aspiracji, realizować Jego wolę, Jego cele. Chce żyć jak Chrystus, żyć w Nim i dla Niego. To jest droga dla człowieka niebiańskiego, jej celem jest życie wieczne i pokój.

"Kto mówi, że w nim mieszka, powinien sam tak postępować, jak On postępował." 1 Jan
a 2:6

I pod
obać się Bogu

Ludzie, którzy
postępują według ciała, utożsamiają się ze swą starą naturą,  kierują się pożądaniami ciała, nie mogą się podobać Bogu. Pobożni ludzie starają się podobać Panu Bogu.
Paweł chciał podobać się Bogu i zachęcał do tego innych.


"A poza tym, bracia, prosimy was i napominamy w Panu Jezusie, abyście stosownie do otrzymanego od nas pouczenia, jak macie postępować i podobać się Bogu, jak zresztą postępujecie, abyście tym bardziej obfitowali." 1 Tesaloniczan 4:1

"
Przez wiarę zabrany został Henoch, aby nie oglądał śmierci i nie znaleziono go, gdyż zabrał go Bóg. Zanim jednak został zabrany, otrzymał świadectwo, że się podobał Bogu.
Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają." Hebr 11:5, 6

"Żaden żołnierz nie daje się wplątać w sprawy doczesnego życia, aby się podobać temu, który go do wojska powołał." 2  Tymoteusza 2:4

"tak mówimy, nie aby się podobać ludziom, lecz Bogu, który bada nasze serca."1 Tesaloniczan 2:4

"Dlatego też dokładamy starań, żeby, niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy jesteśmy poza ciałem, jemu się podobać." 2 Koryntian 5:4

wtorek, 22 maja 2018

Rozdział 8:5,6

”Bo ci, którzy żyją [są] według ciała [są cieleśni], myślą o tym, co cielesne; ci zaś, którzy żyją [są] według Ducha [zgodnie z Duchem], o tym, co duchowe. Albowiem zamysł [zamiar] ciała, to śmierć, a zamysł [zamiar] Ducha, to życie i pokój.”


Żyjąc według ciała oznacza życie nakierowane na to czego żąda od nas stara natura, zamieszkana przez grzech, skoncentrowana na własnym ego i stymulowana wszelką pożądliwością. Człowiek cielesny, ziemski myśli o tym co tu na ziemi. Jego pragnienia, marzenia, plany, upodobania, kultura, gromadzenie materialnych rzeczy, są zdominowane przez grzeszną naturę, krążą wokół niej.  Życie obraca się w kręgach tego świata. Człowiek cielesny żyje w przyjaźni ze światem. Czytamy o tym u Jakuba. Idąc w tym kierunku dojdziemy do śmierci.

”Gdy bowiem byliście sługami grzechu, byliście dalecy od sprawiedliwości. Jakiż więc mieliście wtedy pożytek? Taki, którego się teraz wstydzicie, a końcem tego jest śmierć. Teraz zaś, wyzwoleni od grzechu, a oddani w służbę Bogu, macie pożytek w poświęceniu, a za cel żywot wieczny.” Rzymian 6:21,22

”Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie naśmiewać; albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie. Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny.” Galacjan 6:7,8

A nie jest w Bogu bogaty

Dobrą ilustracją człowieka myślącego o tym co cielesne jest historia bogatego człowieka z przypowieści Pana Jezusa zapisana w Ew. Łukasza 12: 16-21; „I powiedział im podobieństwo: Pewnemu bogaczowi pole obfity plon przyniosło. I rozważał w sobie: Co mam uczynić, skoro nie mam już gdzie gromadzić plonów moich? I rzekł: Uczynię tak: Zburzę moje stodoły, a większe zbuduję i zgromadzę tam wszystko zboże swoje i dobra swoje. I powiem do duszy swojej: Duszo, masz wiele dóbr złożonych na wiele lat; odpocznij, jedz, pij, wesel się. Ale rzekł mu Bóg: Głupcze, tej nocy zażądają duszy twojej; a to, co przygotowałeś, czyje będzie? Tak będzie z każdym, który skarby gromadzi dla siebie, a nie jest w Bogu bogaty.”

Tą myśl Paweł rozwija w liście do Kolosan 3: 1-5. „A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi. Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu; gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale. Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego.” To jest Prawo, zasada Ducha. Która prowadzi ku życiu wiecznemu; „Bo zakon Ducha, daje życie w Chrystusie Jezusie,” Rzymian 8:2

W 1 Tymoteusza 6:6-9 Paweł uzupełnia; ”I rzeczywiście, pobożność [życie według ducha] jest wielkim zyskiem, jeżeli jest połączona z poprzestawaniem na małym. Albowiem niczego na świat nie przynieśliśmy, dlatego też niczego wynieść nie możemy. Jeżeli zatem mamy wyżywienie i odzież, poprzestawajmy na tym. A ci, którzy chcą być bogaci [chcą żyć według ciała] , wpadają w pokuszenie i w sidła, i w liczne bezsensowne i szkodliwe pożądliwości, które pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie.” Widzimy tutaj tą sama drogę prowadzącą do śmierci. Życie według Ducha, to nowy standard życia, nowe zainteresowania, nowe niebiańskie priorytety.

To życie i pokój

Zamierzeniem Ducha jest życie wieczne i pokój. O pokoju już czytaliśmy. Człowiek niebiański, ci którzy są w Chrystusie, nie tylko są wolni od potępienia, ale mają także pokój z Bogiem. Pokój Boży jest cennym strażnikiem naszych myśli i naszych serc; „A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie.” Filipian 4:8 Życie wieczne i pokój to jest wielkie bogactwo, to są rzeczy bardziej wartościowe od materialnych.

"Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój, w ludziach Jego upodobania." Łukasza 2:14;  "Błogosławiony król, który przychodzi w imieniu Pana! Pokój w niebie i chwała." Łukasza 19:38

Pokój to bardzo szerokie pojęcie. Pan Jezus witał się z uczniami mówiąc; "Pokój wam." Hebrajskie 'szalom', greckie 'eirene' (od eirō, "połączyć się, związać razem w całość"), oznaczają złączenie tego co było zerwane, porządek, wyciszenie, harmonię, pełnię.   Boży pokój prowadzi ludzi ku pokojowi z Nim i między nimi.

Warto gromadzić sobie takie właśnie skarby, by być bogatym w Bogu.  Dzisiaj myślenie wielu ludzi koncentruje się na tym, co tu i teraz. Myślenie o rzeczach duchowych, czytanie Słowa, modlitwa, ascetyzm w granicach rozsądku, uważają za stratę czasu, coś nieżyciowego, staroświeckiego, bujaniem w obłokach, stylem życia wskazującym na potrzebę skorzystania z porady psychologa. Człowiek ziemski, ma wiele przytłaczających go trosk i obaw, jest zmęczony ciągłą gonitwą za tym co wciąż ucieka przed nim. Gromadzi i inwestuje w rzeczy nietrwałe, buduje swoje życiowe budowle ze słomy.

”Lecz Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w imieniu moim, nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję.” Jana 14:2
6,27

"Ci bowiem, którzy kierują się pragnieniami ciała, pożądają dóbr cielesnych, ci zaś, którzy kierują się nakazami Ducha, pożądają dóbr duchowych." BP

sobota, 19 maja 2018

Ciało jest... cz. 2

Wg słownika grecko - polskiego mamy kilka określeń związanych z ciałem, cielesnością oraz z członkami ciała.


SOMATIKOS: cielesny, fizyczny, materialny, uchwytny, tworzący całość.
SOMA: ciało ludzkie, zwierzęce, zwłoki, padlina, żywe ciało, krzepki, osobowość, prawa obywatelskie, mistyczne ciało Chrystusa, istota ludzka, ciało fizyczne, substancja materialna.
SARKINOS: mięsisty np. dziąsła, cielesny,  otyły, istotny.
SARKION: kawałek mięsa, ciała.
SARKS: mięso, ciało, wewnętrzna strona skóry, mięsista substancja, miąższ, ciało jako siedziba pożądań, cielesna natura, cielesność, ciało jako siedziba człowieczeństwa, człowiek, każdy [ktoś], doczesny, przyrodzony porządek rzeczy.
MELOS, MELESIS: członek ciała, kończyna, cielesna powłoka, ciało, dźwięk, melodia, śpiew, muzyka.

Fizyczne ciało ludzkie jest siedzibą, mieszkaniem. Jest narzędziem, bronią, orężem używanym przez grzech lub przez sprawiedliwość Bożą. Ciało może być używane zarówno dla dobrych jak i dla złych celów. Ciało to coś więcej niż pokryte skórą mięsiste mięso. Widzimy to bardzo wyraźnie w ósmym rozdziale Listu do Rzymian.

"Niechże więc nie panuje grzech w śmiertelnym ciele [sōmati] waszym, abyście nie byli posłuszni pożądliwościom jego,  i nie oddawajcie członków [melē] swoich grzechowi na oręż nieprawości, ale oddawajcie siebie Bogu jako ożywionych z martwych, a członki [melē] swoje Bogu na oręż sprawiedliwości." Rzymian 6:12,13

"Przeto, bracia moi, i wy umarliście dla zakonu przez ciało [somatos] Chrystusowe, by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga." Rzymian 7:4

 "Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała [sōmatos] śmierci?  Bogu niech będą dzięki przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc ja sam służę umysłem zakonowi Bożemu, ciałem [sarki] zaś zakonowi grzechu." Rzymian 7:24,25

"Albowiem czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała [sarkos], tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała [sarkos] , ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele,  aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas, którzy nie według ciała [sarki] postępujemy, lecz według Ducha." Rzymian 8:3,4

"Bo ci, którzy żyją według ciała [sarka], myślą o tym, co cielesne [sarkos]; ci zaś, którzy żyją według Ducha, o tym, co duchowe.  Albowiem zamysł ciała [sarkos], to śmierć, a zamysł Ducha, to życie i pokój.  Dlatego zamysł ciała [sarkos] jest wrogi Bogu; nie poddaje się bowiem zakonowi Bożemu, bo też nie może.  Ci zaś, którzy są w ciele [sarki], Bogu podobać się nie mogąAle wy nie jesteście w ciele [sarki], lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego.  Jeśli jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało [soma] jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy przez usprawiedliwienie.  A jeśli Duch tego, który Jezusa wzbudził z martwych, mieszka w was, tedy Ten, który Jezusa Chrystusa z martwych wzbudził, ożywi i wasze śmiertelne ciała [somata] przez Ducha swego, który mieszka w was.  Tak więc, bracia, jesteśmy dłużnikami nie ciała [sarki] , aby żyć według ciała [sarka] .  Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała [somatos] umartwiacie, żyć będziecie.” Rzymian 8:5-13

"Wiemy bowiem, że całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd.  A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała [somatos] naszego." Rzymian 8: 22,23

Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała [somata] swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza." Rzymian 12:1

piątek, 18 maja 2018

Rozdział 8:1-4

"Dlatego teraz żadnego potępienia [wyroku skazującego] nie ma dla tych, którzy są w Jezusie Chrystusie, którzy nie postępują [chodzą] według ciała, ale według Ducha. Gdyż prawo Ducha życia, które jest w Jezusie Chrystusie, uwolniło mnie od prawa grzechu i śmierci.  Co bowiem było niemożliwe dla prawa, w czym było ono słabe [bezsilne] z powodu ciała, Bóg, posławszy swego Syna w podobieństwie grzesznego ciała i z powodu grzechu, potępił grzech w ciele;  Aby sprawiedliwość [przepis] prawa wypełniła się w [na] nas, którzy postępujemy [chodzimy] nie według [chodzącego] ciała, ale według Ducha [zgodnie z tym czego chce Duch]."


Apostoł Pa
weł diametralnie zmienia temat. Akcent z cielesnego jestestwa przenosi na to co ważniejsze, na aspekty duchowe. W poprzednim rozważaniu zastanowiliśmy się na tym czym jest potępienie, wyrok skazujący i kogo ono nie dotyczy. Nikt nie chce być potępiony i skazany na jakąkolwiek karę. Co zatem zrobić by uniknąć potępienia ? Po pierwsze musimy być w Nim, w Chrystusie.

Nie ma żadnego potępienia dla tych którzy są wraz z Nim zostali pogrzebani, są z Nim zjednoczeni, zrośnięci, ukorzenieni Weń, przyodziani Nim.

Po drugie, potępienie nie zagraża tym którzy nie postępują według ciała, ale według Ducha. Niektóre, głównie starsze tłumaczenia Biblii; Gdańska, Brzeska, Rakowiecka, Wujka zawierają tą ważną informację w pierwszym wierszu. Następnie jest ona niczym spinająca klamra, powtórzona w wierszu czwartym. W dzisiejszym fragmencie Paweł proponuje nam przemyślenie tematu chodzenia, postępowania, życia według Ducha.

Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha też postępujmy

Co to znaczy postępować, chodzić w Duchu? Czy ja chodzę w Duchu ? To są ważne pytania. Na to pytanie odpowiada sam Paweł w dalszych fragmentach Listu do Rzymian oraz w Liście do Galacjan 1:16-25

”Mówię więc: Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej. Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie. A jeśli Duch was prowadzi, nie jesteście pod zakonem. Jawne zaś są uczynki ciała mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo, zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą. Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu. A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami. Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha też postępujmy.

Paweł wymienia tu uczynki pochodzące z ciała oraz „uczynki” zrodzone, niczym owoce przez Ducha. Podobną listę, katalog czynów niegodziwych mamy spisaną w pierwszym rozdziale Listu do Rzymian. Ci którzy są ukorzenieni w Chrystusie i zrośnięci z nim, wydają owoce, uczynki Ducha. To właśnie o tych m.in. mówi Paweł w pierwszym i czwartym wierszu w dzisiejszym fragmencie.

”Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?” Rzymian 8:34

”Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.” Jana 5:24

”Odpowiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni.” Jana 8:36

Bóg potępił grzech w ciele

Dalej czytamy, że pewne rzeczy podlegają potępieniu. „Bóg, posławszy swego Syna w podobieństwie grzesznego ciała i z powodu grzechu, potępił grzech w ciele;” Boże potępienie jest dla grzechu w ciele. By to potępienie mogło się wykonać, Pan Bóg obarczył ciężarem grzechu Swojego Syna, który nie grzesząc cierpiał za grzechy.

Pan Bóg potępił grzech w ciele. W czyim ciele? To Zbawiciel doznał udręki grzechu. Nic bardziej nie bolało, nie obciążało doskonałego Pana Jezusa jak właśnie wzięcie na siebie ludzkiego grzechu. Gdy grzech dotyka naszego ciała, wołamy; nędzny ja człowiek. Nie jesteśmy w stanie zrozumieć co przeżywał Zbawiciel niosąc na swoich barkach grzech. My patrzymy na widzialne ciało. Koncentrujemy się na cierpieniu fizycznym Pana, na Pasji. Ale tu, o wiele większym cierpieniem było cierpienie duchowe związane z grzechem, z Bożym potępieniem grzechu, które Go dotknęło.

On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo

„On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was.” 1 Piotra 2:24

„On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w NIM stali się sprawiedliwością Bożą.” 2 Koryntian 5:21

W naszym tekście czytamy, że zakon, prawo było słabe,  bezsilne by uwolnić nas od grzechu i śmierci. Nic, ani zakon, ani obrzezanie, ani rytuały religijne, ani ludzkie starania nie mogą uwolnić od prawa grzechu, od naszego cielesnego jestestwa, ponieważ są słabe, bezsilne z powodu ciała.

Tylko prawo Ducha życia, które jest w Jezusie Chrystusie jest zdolne uwolnić nas od prawa grzechu i śmierci. Bogu niech będą dzięki przez Jezusa Chrystusa Pana naszego.

środa, 16 maja 2018

Rozdział 7:24 - 8:2

"Nędzny [udręczony, nieszczęsny] ja człowiek! Któż mnie wybawi [wyratuje] z tego ciała śmierci? Bogu niech będą dzięki przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc ja sam służę [jestem niewolnikiem] umysłem zakonowi [prawu] Bożemu, ciałem zaś zakonowi [prawu] grzechu. Przeto teraz nie ma żadnego potępienia [skazującego wyroku] dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, [którzy nie postępują według ciała, ale według Ducha]. Bo zakon [prawo] Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, uwolnił cię od zakonu [prawa] grzechu i śmierci."


Któż mnie wybawi ?

Jak dobrze, że List do Rzymian nie kończy się na 24 wierszu siódmego rozdziału. Paweł swoje rozważania na temat zmagań z grzeszną naturą kończy okrzykiem; "Nędzny ja człowiek"... Jestem pod wpływem ciała śmierci. Chciałbym się uwolnić, ale nie mogę. Paweł jest przywiązany do ciała śmierci. To jest dość wstrząsające wyznanie, gdy uświadomimy sobie, co Paweł mógł w tym momencie mieć na myśli.

W czasach starożytnych karę śmierci wykonywano, również poprzez przywiązanie skazańca do ciała umarłego człowieka. Jad psującego się ciała powoli zabijał skazańca. Udręczony Paweł wykrzykuje pytanie; Któż mnie uwolni od tego ciała, do którego jestem przywiązany. Paweł pisał, że chce czynić dobrze, sale trzyma się mnie [leży obok, jest tuż, tuż] złe.

"Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie."Galacjan 5:17

W języku greckim ta bliskość ciała śmierci, bliskość zła jest określona wyrazem παρακειται 'parakeitai'. Do tego wyrazu wrócę jeszcze za kilka dni. Bo mam z nim pewne skojarzenia.

Któż mnie wybawi? Kto może wybawić człowieka z ciała śmierci? Kto wyratował wątpiącego Piotra tonącego w wodach wzburzonego jeziora? To jest pytanie retoryczne, na które sam Paweł odpowiada w następnym wierszu.

Nagle Paweł budzi się niczym z koszmarnego snu i dziękuje Bogu? Za co on dziękuje ? Za przywiązanie do ciała śmierci?

Wróćmy jeszcze raz do drugiej części siódmego rozdziału. Paweł pisze o sobie i używa czasu teraźniejszego. Teraz trwa konflikt człowieka zewnętrznego z wewnętrznym. Teraz JA SAM służę umysłem prawu Bożemu, ciałem zaś prawu grzechu. Paweł codziennie zmagał się z rzeczywistością którą ktoś ciekawie określił; „już, ale jeszcze nie teraz”.

Więc też zawsze jesteśmy pełni ufności i wiemy, że dopóki przebywamy w ciele, jesteśmy oddaleni od Pana; [tułamy się z dala od Pana], gdyż w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy. Jesteśmy więc pełni ufności i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana. Dlatego też dokładamy starań, żeby, niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy jesteśmy poza ciałem, jemu się podobać." 2 Koryntian 5:6-9

O ciebie tutaj chodzi

Zwróćmy uwagę na ilość zaimków, ja, mi, mój, mnie. W siódmym rozdziale jest ich ponad czterdzieści. Trudno jest inaczej interpretować tą wypowiedź, jak osobiste świadectwo apostoła. Tego skupienia się na sobie wydaje się, że jest nazbyt wiele. Pewien pobożny Szkot powiedział zdanie które jest świetnym komentarzem do siódmego rozdziału. "Każde spojrzenie na siebie samego powinno poprzedzać dziesięć spojrzeń na Chrystusa."

W siódmym rozdziale jest mowa o mnie i o Tobie. Tak jak zresztą cały List do Rzymian. Paweł, dojrzały i odpowiedzialny pokorny chrześcijan pisze, że w jego ludzkiej, skażonej grzechem naturze, nie ma nic dobrego, a im bardziej dochodzi do latarni Bożej świętości i sprawiedliwości, tym bardziej widzi swoją "nędzność". Jest pewna łacińska maksyma, która brzmi; „Tua res agitur", co się tłumaczy; "O ciebie tutaj chodzi." Kiedy podchodzimy do Bożego światła, rozważamy w naszych przemienionych umysłach Boże prawo, widzimy Boże standardy, wówczas i my, wraz z Pawłem wołamy; "Nędzny ja człowiek."

Ale teraz...

Przeto teraz... "Dlatego teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy w Chrystusie Jezusie chodzą, nie według ciała, ale według ducha." Potępienie jest terminem prawnym, oznacza wyrok skazujący na śmierć. Przeciwstawnym słowem dla potępienia jest usprawiedliwienie. Dlatego teraz nie ma potępienia, teraz jest usprawiedliwienie z wiary. Paweł pisze tu, że nie ma żadnego potępienia. Użyty tu przez Pawła grecki wyraz 'ouden' znaczy 'nic'. Nie istnieje już potępienie. Bogu niech będą dzięki.

„Ale teraz niezależnie od zakonu [prawa] objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon [Prawo] i prorocy, i to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących." Rzymian 3:21

Ale teraz; „Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu też mamy dostęp przez wiarę do tej łaski, w której stoimy, i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.” Rzymian 5:1,2

"A zatem, jak przez upadek jednego człowieka przyszło potępienie na wszystkich ludzi, tak też przez dzieło usprawiedliwienia jednego przyszło dla wszystkich ludzi usprawiedliwienie ku żywotowi." Rzymian 5:18

Niektórzy uważają, że skoro nie ma już żadnego potępienia za uleganie grzechowi, to oznacza, że nie ma też żadnego Bożego upominania czy karania. Nie ma już miejsca na żadną dyscyplinę, a wierzący nie może oceniać, poddawać krytyce niewłaściwe zachowanie innych wierzących. To jest niewłaściwe, niezgodne ze Słowem nauczanie.

Musimy też zwrócić uwagę na to kto jest wolny od potępienia. Paweł pisze, że ci, którzy są w Chrystusie Jezusie. To jest bardzo ważna informacja. Nie ma żadnego potępienia dla tych którzy są wraz z Nim zostali pogrzebani, są z Nim zjednoczeni, zrośnięci, ukorzenieni Weń, przyodziani Nim.

poniedziałek, 14 maja 2018

Rozdział 7:21-23

"Znajduję [odkrywam, dostrzegam]  tedy w sobie zakon [prawo], że gdy chcę czynić dobrze, trzyma się mnie [leży obok, jest tuż, tuż]  złe;  bo według człowieka wewnętrznego mam upodobanie [lubuję się] [mam wewnętrzne zadowolenie] w zakonie [prawie] Bożym. A w członkach swoich dostrzegam inny zakon [prawo], który walczy przeciwko zakonowi [prawu], uznanemu przez mój rozum i bierze mnie w niewolę zakonu grzechu, który jest w członkach moich."


Konflikt praw

Widzimy tutaj opis konfliktu praw, zasad w człowieku wierzącym. Paweł pisze, przyglądam się sobie i widzę, znajduję to w sobie. Toczy się we mnie bój  pomiędzy zasadami, pomiędzy prawem Bożym w wewnętrznym człowieku, a prawem grzechu działającym w moich członkach, w człowieku zewnętrznym.

Paweł pisze o wewnętrznym człowieku. Rozważając rozdziały od piątego do ósmego musimy dobrze zdefiniować kilka pojęć. Czym jest Prawo Boże? Co to jest stara i nowa natura?  Zewnętrzny i wewnętrzny człowiek?  Co to jest ciało (sarks, soma) i duch?  To jest ważne ponieważ  właśnie tych obszarów dotyczy konflikt praw, o którym Paweł pisze w kolejnym fragmencie swojego lis
tu.

Ciało w znaczeniu biblijnym, to nie tylko miękkie części organizmu ludzkiego, ale także całość istoty ludzkiej, orga
nizm jako całość. Dom w którym mieszkają zmysły, dusza i duch ludzki, są one nim przyobleczone. Ciało to pole bitewne.

Nasze fizyczne, mięsiste ciała nie są złe same w sobie. Zostały przecież stworzone przez Boga. Ciało zostało stworzone przez Pana Boga, i Pan Bóg uznał że jest było ono „bardzo dobre”. Późniejsze wydarzenia, opisane na początku Księgi Rodzaju zmieniły ludzkość i Ziemię. Na świat, niczym intruz wszedł grzech od tego czasu ludzie stali się niewolnikami grzechu, a świat nie jest taki, jakim Bóg go zamierzył by był – i ludzie też nie są tacy, jakimi On chciał, by byli. Grzech wziął ciało człowieka jako naczynie, jako swój oręż i to, co było dobre, zamienił na egoistyczne zło i używa dla swoich niecnych celów. Ciało, a właściwie cielesność stały się polem bitwy z pokusami i grzechem. Potrzebna jest zbroja, potrzebne jest wsparcie z góry. Nie jesteśmy w tym osamotnieni...

Paweł boleśnie odczuwał ten konflikt, tą walkę w swoim życiu. I my musimy być świadomi, że bierzemy udział w wielu bitwach, a ta wojna nie została jeszcze zakończona. Codziennie zmagamy się w życiu z rzeczywistością którą ktoś określił; „już, ale jeszcze nie teraz”. Ta zasada widoczna jest w rozdziałach 5 do 8 Listu do Rzymian. Jakieś ludowe porzekadło mówi, że są w nas dwie natury; natura pszczoły i muchy. Pszczoła ciągnie do kwiatów, do piękna, ku życiu, a mucha leci do padliny, do tego c
o nieczyste, ku śmierci. To jest walka praw. Dlatego jest potrzebne utwierdzanie, rozwijanie wewnętrznego człowieka. "Czemu bowiem ktoś ulega, tego niewolnikiem się staje" 2 Piotra 2:19

Według człowieka wewnętrznego

W wierszu 22 Paweł pisze o wewnętrznym człowieku
. Jest to miejsce, związane z duchem człowieka, w którym odbywa się nowe narodzenie, zachodzi przemiana i które łączy się, zespala z Chrystusem. Paweł pisze o tym w Liście do Efezjan 3:14 -17 "Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem,  od którego wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi bierze swoje imię,  by sprawił według bogactwa chwały swojej, żebyście byli przez Ducha jego mocą utwierdzeni w wewnętrznym człowieku,  żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych."  Paweł pisał w Rzymian 2:29 o potrzebie obrzezania serca w wewnętrznym człowieku.

Nasz zewnętrzny człowiek, stara natura nosi ślady niewoli grzechu. W 2 Koryntian 4: 16 czytamy, że stara natura, niszczeje, a nowy wewnętrzny człowiek odnawia się;  Dlatego nie upadamy na duchu; bo choć zewnętrzny nasz człowiek niszczeje, to jednak ten nasz wewnętrzny odnawia się z każdym dniem."  To nie jest łatwy proces, nasze ciała są polem bitewnym, każdego dnia.

W innym miejscu Paweł pisał  o sobie, o walkach zewnątrz i o obawach wewnątrz, o wbitym cierniu w jego ciało i o słabościach, o wielu trudnościach i przykrych doświadczeniach;

"Bo nawet wtedy, gdy przybyliśmy do Macedonii, ciało nasze nie zaznało żadnego odpoczynku, lecz zewsząd byliśmy uciśnieni walkami zewnątrz, obawami od wewnątrz." 2 Koryntian 7:5; "Bym się więc z nadzwyczajności objawień zbytnio nie wynosił, wbity został cierń w ciało moje, jakby posłaniec szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wynosił.  W tej sprawie trzy razy prosiłem Pana, by on odstąpił ode mnie.  Lecz powiedział do mnie: Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości. Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa.  Dlatego mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa; albowiem kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny."2 Koryntian 12:7-10

Nasze ciało jest polem walki z grzechem, o której autor listu do Hebrajczyków napisał: „Wy nie opieraliście się jeszcze aż do krwi w walce przeciw grzechowi.” Hebrajczyków 12:4

Piotr ostrzega by w tej walce, w tym oporze nie poddawać się, by nie ulegać grzechowi; "Czemu bowiem ktoś ulega, tego niewolnikiem się staje.  Jeśli bowiem przez poznanie Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa wyzwolili się od brudów świata, lecz potem znowu w nie uwikłani dają im się opanować, to stan ich ostateczny jest gorszy niż poprzedni."  2 Piotr
a 2:19,20

Apostoł Piotr w swoim życiu doswiadczył czegoś o czym
pisze teraz Paweł. Wyszedł z łodzi i poszedł po wodzie do Pana Jezusa. Kiedy patrzył na Niego, nie interesował się okolicznościami wszystko było w porządku, ale gdy spojrzał na wzburzone jezioro, na fale uległ zwątpieniu. Znalazł się w miejscu siódmego rozdziału Listu do Rzymian. Co wtedy zrobił Piotr ? "A widząc wichurę, zląkł się i, gdy zaczął tonąć, zawołał, mówiąc: Panie, ratuj mnie.  A Jezus zaraz wyciągnął rękę, uchwycił go i rzekł mu: O małowierny, czemu zwątpiłeś?"  Mateusza 14:30,31  Kiedy Piotr ponownie spojrzał na Jezusa i uchwycił się Jego wyciągniętej ręki, znalazł się w ósmym rozdziale Listu do Rzymian.

Mam upodobanie w zakonie [prawie] Bożym

Ta walka pomiędzy rożnymi zakonami [praw
ami] toczy się między członkami ciała a umysłem, rozumem. Paweł pisze, że ma upodobanie w zakonie Pana i że jego rozum uznaje to prawo. Mówimy o prawie Bożym. Paweł niczego nie odrzucił, nie negował Prawa, z szacunkiem odnosił się do Prawa Bożego. Znał go, miał go w swoim umyśle, zapewne rozważał go.

W Rzymian 7:12, czytaliśmy;  "Tak więc Prawo prawdziwie jest święte, i przykazanie jest święte i sprawiedliwe, i dobre."

Prawo Boże to coś więcej niż Prawo Mojżeszowe. Pan Jezus streścił je w dwóch przykazaniach. Pewnego razu
znawca Prawa zapytał Jezusa; "Nauczycielu, które przykazanie jest największe?  A On mu powiedział: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej.  To jest największe i pierwsze przykazanie.  A drugie podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.  Na tych dwóch przykazaniach opiera się cały zakon [prawo] i prorocy." Mateusza 22:36-40 Pan Jezus nie zminimalizował prawa. On stworzył piękną preambułę do naszej niebiańskiej konstytucji. Jak wiele przykazań o których czytamy w Biblii możemy budować na tym fundamencie. Choćby przykazania wypowiedziane w Kazaniu na Górze.

Apostoł Paweł w  dodaje; Galacjan 5:14 "Albowiem cały zakon [prawo] streszcza się w tym jednym słowie, mianowicie w tym: Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego."  To jest tylko streszczenie, pamiętajmy o tym.

"Po tym poznajemy, iż dzieci Boże miłujemy, jeżeli Boga miłujemy i przykazania jego spełniamy. Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe 1 Jana 5:2,3

O umiłowaniu Prawa Bożego pięknie wypowiadał się również Dawid w Psalmach;

"Szczęśliwy mąż, który ma upodobanie w zakonie Pana i zakon jego rozważa dniem i nocą. Psalm 1:2;  "Rozkoszuję się przykazaniami twoimi, Które pokochałem."; "Niech zstąpi na mnie miłosierdzie twoje, abym żył, Bo zakon twój jest rozkoszą moją!"; "Gdyby zakon twój nie był rozkoszą moją, Zginąłbym w niedoli.  Nigdy nie zapomnę przykazań twoich, Bo przez nie zachowujesz mnie przy życiu.  Twoim jestem! Wybaw mnie, Bo szukam przykazań twoich!  Bezbożni czyhają na mnie, aby mnie zgubić, Ale ja rozważam świadectwa twoje.  Widziałem koniec wszelkiej rzeczy, Lecz przykazanie twoje trwa najdłużej.  O, jakże miłuję zakon twój, Przez cały dzień rozmyślam o nim!" Psalm 119: 47,77,92-97

sobota, 12 maja 2018

Ciało jest... cz. 1

Zachęcam do przeczytania pierwszego artykułu z cyklu "Ciało, (sarks. soma), cielesność".  Jest to ważny temat, przewijający się w Liście do Rzymian. Pierwszy artykuł autorstwa Michała Basiewicza jest świetnym wstępem do dalszych rozważań tego tematu.


Ciało
Warto zastanowić się w jaki sposób w Biblii używane jest określenie „ciało”. W naszych rozmowach posługujemy się określeniami „cielesność”,  „cielesny chrześcijanin” i „cielesne pożądliwości”. Ciało jawi się jako coś złego.
Zanim przejdziemy do analizy samego tekstu, warto zdać sobie sprawę z uwarunkowania kulturowego, w którym się wychowaliśmy. Paweł w Liście do Rzymian odwołuje się jakby do dwóch światów – żydowskiego (semickiego) i hellenistycznego (greckiego). Oba są znacznie różne, oba wiele spraw definiują zupełnie inaczej. Nasz - polski - sposób pojmowania religii czerpie swoje definicje przede wszystkim ze świata łacińskiego – zmutowanej formy hellenizmu (bardziej instytucjonalnej, a mniej filozoficznego niż pierwotny hellenizm). Kościół katolicki budował swoją naukę na myśli hellenistycznej. O Tomaszu z Akwinu mówiło się, że przełożył filozofię Arystotelesa na chrześcijaństwo. Jego naukę, w XIII wieku, kościół rzymski uznał za ogólnie obowiązującą. Jest to o tyle ważne, że oba światy w zupełnie inny sposób traktowały ciało ludzkie. Według hellenizmu ciało fizyczne jest  miejscem ludzkiej słabości, jest przeszkodą w staniu się osobą duchową. Zwalczanie swojego fizycznego ciała jest drogą do osiągnięcia sukcesu. Powstały nawet nauki, że Jezus nie przyszedł w ciele, albo że Jego duch opuścił ziemskie ciało tuż przed śmiercią.
Hellenistyczny pogląd przez wieki przejawiał się w formie cierpiętników, ludzi którzy głodzili się, biczowali, stali na słupie, przyklejali sobie pijawki, aby zadać sobie ból, odmawiali współżycia seksualnego (w małżeństwie lub wybierali celibat nie posiadając daru w tym zakresie),  a nawet krzyżowali.
Myśl żydowska jest zgoła inna, ciało ludzkie jest darem od Boga. Jest dobre w swojej naturze, choć nie bez słabości. Człowiek może służyć Bogu w swoim ciele i chwalić go tym, co robi.  Żydzi jednak zdawali sobie sprawę ze znikomości ciała. Żyd może modlić się i dziękować Bogu za zdrowe jelita po wydaleniu ze swojego organizmu nieczystości w toalecie, dla hellenisty toaleta, to miejsce gdzie niegodni się modlić, ani czytać religijnych publikacji (występuje w naszym życiu ”sakrum” i „profanum”). Żyd modli się i dziękuje Bogu w trakcie i po skończonym akcie seksualnym ze swoją żoną; hellenista stara się odizolować temat Boży w trakcie takich czynności – oczywiście wie, że małżeństwo i seks jest od Boga, ale „jakoś nie wypada do tych spraw mieszać Boga”. W Obj. 14:4, czytamy o tych, którzy „nie skalali z kobietami; są bowiem czyści”. Dla hellenisty są to ludzie żyjący celibacie, dla Żyda ludzie, którzy nie popadli w cudzołóstwo. To tylko kilka przykładów, ale obrazujących jak bardzo te dwa światy są różne od siebie. Do dzisiaj ten temat przejawia się np. w dyskusji, czy lepiej chwali się Boga poszcząc, czy spożywając z wdzięcznością pokarm od Boga. Pewien pastor ironicznie mówił: „Lepiej  żeby te grzeszne ciało pękło, niż Boże dary miały się zmarnować”.
Helleniście ciężko przyjąć do świadomości, że nasze ciało będzie zbawione.  "A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa." (1Tes 5:23:). Do tego odniosę jeszcze później.
W Języku greckim występują dwa określenia tłumaczone jako „ciało”. Jest to „σωμα” [sōma] i „σαρξ” [sarks]. Pierwsze oznacza ciało fizyczne, drugie ciało w szerszym znaczeniu  - nasze emocje, słabości ciała, odczucia cielesne.  Oba z nich użyte są w podobnej ilości w Nowym Testamencie (po około 150). W niektórych przypadkach oba określenia wydają się być synonimami, w innych widzimy wyraźną różnicę.
„Sōma„ to ciało fizyczne. Cielesność somatyczna, to  fizjologia, cielesność wynikająca z bodźców naszego fizycznego ciała. Biblia tylko 3 razy mówi o takiej cielesności, a 2 razy odnosi to do Boga (w tym Ducha Świętego): Łuk. 3:22, Kol. 2:9 i raz do ćwiczeń fizycznych w 1 Tm. 4:8.
W Fil. 3:21, czytamy, że Jezus: „przekształci ciało naszego poniżenia w postać podobną ciału Jego chwały, według działania, w którym jest On także w stanie poddać sobie wszystko”. „Sōma” to termin, którego Paweł używał w odniesieniu do kościoła. Termin ten nie ma tylko pozytywnego znaczenia. Bardzo wczesnej pismo pierwszego kościoła - Didache – głosi: „Wstrzymuje się od cielesnych (sarkikōn) i fizycznych (sōmatikōn) pożądliwości”. Myślę, że można przyjąć, że pierwsze odnosi się do pragnień związanych z cielesnością zmysłową, drugi - fizyczną.  W 1 Kor. 9:27 Paweł napisał: „lecz zadaję cios memu ciału (sōma) i biorę je w niewolę”.  Jednakże w Kol. 2:23 czytamy: „Cała ich mądrość tkwi w dewocji, poniżaniu się i umartwianiu ciała (sōmatos), jednak — poza zaspokajaniem cielesnych (sarkos) ambicji — nie mają one żadnej wartości”.
„Sarks” to określenie szersze. We wszystkich fragmentach, o których jest mowa, że mąż jest jednym ciałem z żoną, użyte jest właśnie to określenie. Każdy chyba rozumie, że to przykazanie nie odnosi się do samej fizyczności, ale do pewnego emocjonalnego i  życiowego stanu, gdy przestajemy myśleć o sobie w kategoriach: „ja” i „ty” i znaczymy postrzegać siebie jako „my”. Jezus, kiedy mówi o tym, że Jego ciało jest pokarmem (6 rozdział Ewangelii Jana), także używa tego określenia; nie mówi przecież o swojej fizyczności. Gdy Jezus mówi, że Żydzi sądzili „według ciała” (Jana 8:15), nie ma na myśli tylko aspektu fizycznego, ale osądu tego, co powierzchowne. Gdy Jezus powiedział „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie weszli w pokuszenie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe.” (Mat. 26:41), nie miał na myśli tylko słabości fizycznego ciała, ale także opanowanie emocji  i zniechęcenia. W końcu, gdy Jezus powiedział, że „ciało i krew Królestwa Bożego odziedziczyć nie mogą” (1 Kor 15:50), nie przeciwstawia się temu, czego sam nauczał w 1Tes 5:23, ale pokazuje, że to, co materialne i znane znam nie będzie miało udziału w Królestwie Bożym; wiemy natomiast, że otrzymamy nowe, przemienione ciała.
Biblia używa też określenia „σαρκιναις” [sarkinais] – „cielesne”, „mięsiste”. W 2 Kor 3:3, czytamy „dla których jest jasne, że jesteście listem Pomazańca sporządzonym przez naszą usługę, napisanym nie atramentem, ale Duchem Boga żywego, nie tablicach kamiennych, lecz na tablicach cielesnych (sarkinais) serca”. Określenie te m.in. w Księdze Ezechiela (w greckiej Septuagincie) występowało w kontekście obietnicy nowego „mięsistego” serca w nowym przymierzu.
Innym znaczącym określeniem jest „σαρκικος” [sarkikos] – „cielesny”, „dający się kierować ciału”. To Słowo nie pojawia się w Septuagincie (przekładzie Starego Testamentu na grekę). Paweł opisując swoją grzeszność w Rzym. 7:14, mówi, że jest cielesny. Określenie to m zazwyczaj wymiar pejoratywny, negatywny – odnosi się do żądz, słabości ciała i kierowania się pierwotnymi instynktami; jednakże nie zawsze jednak tak jest, w Rzym 15:27 i 1Kor 9:11 – jest użyte w kontekście materialnych dóbr, a Heb 7:16 w kontekście pochodzenia kapłana Melchisedeka.
Podsumowując, gdy studiujemy Słowo Boże, warto zwrócić uwagę na to jakiego słowa używa autor. Czasami błędne zestawie dwóch słów może doprowadzić nas do złych wniosków. Warto też zwróć uwagę na pryzmat kultury w jakiej się wychowaliśmy, czy traktujemy ciało jako coś złego, jako coś co przeszkadza nam w drodze za Bogiem, czy pomaga? Może myślimy: „Gdybym tylko uwolnił się od ciała, to naprawdę służyłbym Bogu”, nie dostrzegając, że nasze ciała są darem Bożym i to przede wszystkich w nich możemy służyć Bogu.

piątek, 11 maja 2018

Rozdział 7:17-20

"Ale wtedy [ A zatem] czynię  to już nie ja, lecz grzech, który mieszka we mnie.  Wiem tedy [przecież], że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę [pragnienie, chcenie], ale wykonania tego, co dobre, brak;  albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie chcę, to czynię. A jeśli czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który mieszka we mnie."

Mamy kolejną porcję szczerej wypowiedzi Pawła. Zwróćmy uwagę na ilość zaimków, ja, mi, mój, mnie. W siódmym rozdziale jest ich ponad czterdzieści. Trudno jest inaczej interpretować tą wypowiedź, jak osobiste świadectwo apostoła. Gdybym otrzymał taki list, rzeczą oczywistą byłoby, że pisze on o sobie, chyba, żeby autor dał wyraźną wskazówkę, że to co pisze zawiera głębszą alegorię. Tak  jak napisałem wcześniej mamy dwie interpretacje tego fragmentu; reprezentacyjną, alegoryczną oraz autobiograficzną, dosłowną. Zwolennicy pierwszej uważają, ze Paweł pisze o rodzaju ludzkim, a nawet o Adamie, czy o ludziach będących pod zakonem. Drudzy, że jest to po prostu szczera wypowiedź Pawła, oparta o jego życiowe doświadczenia. Ja jestem zwolennikiem tej drugiej interpr
etacji.

Grzech nie został jeszcze zezłomowany


Myślę, że każdy z wierzących
doświadcza codziennego wewnętrznego konfliktu dwóch natur. Zapewne nie zabijamy i nie okradamy kogoś codzienne, ale borykamy się z wszelką pożądliwością, z zazdrością, pychą, odpieramy różne złe myśli. Indiańskie powiedzenie mówi; „W każdym z nas walczą dwa wilki. Jeden jest zły, to gniew, zazdrość, chciwość, pretensja, kłamstwo, pogarda i ego. Drugi jest dobry, to radość, pokój, miłość, nadzieja, uprzejmość, pokora, empatia i prawda. Który wilk wygra? Ten, którego karmisz.”  Na Bliskim Wschodzie mówią o dwóch mieszkających w człowieku psach, czarnym i białym, a Amerykanie mają dr Jekylla i pana Hyde.

Grzech czasami nas uwodzi. Grzech jest wprawdzie nieczynny, ale jeszcze nie złomowany. W jednej z firm są maszyny, które ze względów bezpieczeństwa są wyłączone z ruchu, są nieczynne. Informują o tym duże żółte tablice. Jednak od czasu do czasu są załączane i używane.  Nie jesteśmy już niewolnikami grzechu, mamy nowego Pana. Usprawiedliwieni jesteśmy pod Jego łaską. Będąc pod władzą nowego Pana, mamy jeszcze w nas przyzwyczajenia, nawyki, mentalność niewolnika należącego do poprzedniego, złego pana. Nie ufamy nowemu Panu, obawiamy się, czy aby na pewno jest tak łaskawy jak mówi, czy nas nie skrzywdzi, nie wykorzysta ? Jesteśmy wolni, ale nadal nasze ciała są śmiertelne, skażone, napromieniowane grzechem. Nasze białe szaty czasami się brudzą, plamią i musimy je prać w drogocennej krwi Pana Jezusa. Korzystać z dobrodziejstwa łaski płynącej z krzyża Chrystus
a.

"Mówię więc: W
edług Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej.  Gdyż ciało pożąda przeciwko Duchowi, a Duch przeciwko ciału, a te są sobie przeciwne, abyście nie czynili tego, co chcecie." Galacjan 5: 16,17

Dawid po cudzołóstwie z Betszebą napisał; "
Zmiłuj się nade mną, Boże, według twojego miłosierdzia; według twojej wielkiej litości zgładź moje występki.  Obmyj mnie zupełnie z mojej nieprawości i oczyść mnie z mego grzechu. Uznaję bowiem moje występki, a mój grzech zawsze jest przede mną.  Przeciw tobie, tobie samemu, zgrzeszyłem i zło uczyniłem na twoich oczach, abyś okazał się sprawiedliwy w swoich słowach i czysty w swoim sądzie.  Oto zostałem zrodzony w nieprawości i w grzechu poczęła mnie moja matka.  Oto miłujesz prawdę wewnętrzną i w głębi serca dasz mi poznać mądrość.  Oczyść mnie hizopem, a będę oczyszczony; obmyj mnie, a stanę się bielszy od śniegu." Psalm 51: 3-
7

Paweł właśnie doszedł do latarni....


Stuart Olyott w swoim
komentarzu do Listu do Rzymian pisze;  "Sparafrazujmy wersety 14-25, aby jeszcze jaśniej wyrazić to co Paweł tu mówi. Wszystko o czym będę pisał jest typowe nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich wierzących. Będę pisał 'ja', ale naprawdę myślę 'my'. Myślę więc, że Prawo jest duchowe i dobre. Jakże jednak upadam! Jakże brakuje mi wiele w stosunku do boskich wymagań! Jakże podłe (cielesne) jest moje życie! Nie sprzedam się w niewolę, ale zostałem w niewolę schwytany wbrew mojej woli. Jestem w tym nieszczęsnym położeniu, kiedy nie mogę być tym, czym pragnę być jestem przeciwieństwem. Postanawiam czynić dobrze, ale nic z tego nie wychodzi. Przeciwieństwo to jest przeciwieństwem pomiędzy tym, czym jestem wewnątrz, a tym czym jestem za zewnątrz. (...)

Mamy tu bardzo jasny obraz, jaki jest chrześcijanin. Nie rządzi nim grzech (r. 6), ale nie jest też od grzechu wolny (r.7). Nie zna już opanowania grzechu (r.6), ale nadal dręczy go pozostawanie w nim grzechu (r.7). Nie jest już takim samym człowiekiem, jak ludzie nienawróceni. Oni pozostają w pokoju z grzechem, chrześcijanin pozostaje z nim w stanie wojny. Oni żyją w grzechu, on nie (r.6), chociaż grzech nadal żyje w nim (r.7). Charakteryzują go święte pragnienia, ale przeszkadza mu grzech w jego członkach. Takie jest obecne i trwające doświadczenie, które pozostaje jego doświadczeniem do czasu, kiedy przestanie mieć Adamową naturę. Do tego czasu woła "O nędzny ja człowiek!" A im bardziej świętym się staje, tym częściej wydaje ten okrzyk.

Prawdziwy wierzący jest jak człowiek, który idąc nocą przez jakiś zaułek wpadł w kałużę błota. Nie zdawał sobie sprawy jak bardzo jest ubrudził, póki nie zaczął się zlizać do latarni. Ima bardziej się zbliżał do świtał , tym bardziej świadomy był, jak bardzo się ubrudził i tym bardziej usiłował oczyścić się z brudu. W miarę jak chrześcijan coraz bardziej zbliża się do Boga, staje się coraz bardziej świadomy jak bardzo jest grzeszny i nieczysty. Zaczyna także troszczyć się coraz bardziej o to, by coś z tym począć. Grzech stanowi dlań przestępstwo i pragnie on boleśnie czystości. "O nędzny ja człowiek!" wkrótce staje się  nieustannym jego okrzykiem. Jest to okrzyk człowieka, czyniącego postępy w dążeniu do świętości."

"Prawdziwa to mowa i w całej pełni przyjęcia godna, że Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, z których JA JESTEM pierwszy."  1 Tymoteusza 1:15



Czy jesteśmy osamotnieni, skazani w tej walce sami na siebie ? 
O tym już wkrótce, w następnym rozważaniu.

środa, 9 maja 2018

Rozdział 7:13-16

"Czy zatem to, co dobre, stało się dla mnie śmiercią? Przenigdy! To właśnie [ten] grzech, żeby się okazać grzechem, posłużył się rzeczą dobrą, by spowodować moją śmierć, aby [ten właśnie] grzech przez przykazanie okazał ogrom [ponad miarę] swojej grzeszności.  Wiemy bowiem, że zakon jest duchowy, ja zaś jestem cielesny, zaprzedany grzechowi.  Albowiem nie rozeznaję się w tym, co czynię; [ nie rozumiem swojego zachowania] gdyż nie to czynię, co chcę, ale czego nienawidzę, to czynię.  A jeśli to czynię, czego nie chcę, zgadzam się z tym, że zakon jest dobry."


Po przeczytaniu szóstego, a potem siódmego rozdziału, chciałbym pogadać z Pawłem. Bracie Pawle, co z Tobą, czy ty nadal jesteś niewolnikiem grzechu i swojego ciała ? Najpierw piszesz, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, a grzeszne ciało zostało unicestwione, „kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu.” 6:6,7; że grzech już nad nami nie panuje, i nie jesteśmy jego niewolnikami, 6:14,18, że żyjemy dla Boga, nowym życiem. Pisałeś, że teraz jesteśmy niewolnikami sprawiedliwości i należymy do Boga. W 6:22 napisałeś, że teraz, wyzwoleni od grzechu, jesteśmy oddani w służbę Bogu, macie pożytek w uświęceniu. A teraz tu w siódmym rozdziale piszesz, że jesteś nadal zaprzedany grzechowi, że grzech mieszka w tobie, że nie rozumiesz swojego postępowania, że jesteś nie wyzwolony z ciała śmierci.

Ten właśnie grzech

Czytając tekst musimy zwracać uwagę na kontekst oraz na gramatykę języka greckiego. Nie wystarczy tłumaczyć pojedyncze słowa greckie, ale jest potrzeba zwrócić uwagę na gramatykę. Uczę się tego od Michała. W wierszu trzynastym przed słowem grzech jest użyty rodzajnik „ten”. Ten właśnie grzech. Co Paweł ma na myśli?

Jesteśmy wolni ogólnie od grzechu, ale czasami ulegamy, ponieważ żyjemy w starych, zdeprawowanych i cielesnych namiotach, konkretnym grzechom i pozwalamy by zapanowały nad nami. Takim najbardziej powszechnym grzechem, jak już kilka razy zwróciłem na to uwagę w poprzednich rozważaniach, jest grzech pożądliwości. Ten właśnie o ten grzech tu chodzi. Z kontekstu wcześniejszych wierszy widzimy, że Paweł pisze o jednym z grzechów, o jednym z przykazań, pisze o pożądliwości. Np. w wierszu 12; „i przykazanie jest święte” Nie ogólnie wszystkie  przykazania, ale konkretne przykazanie. „Nie pożądaj.”

Paweł pisał o WSZELKIEJ pożądliwości. To bardzo obszerne zagadnienie, dotyczy bowiem wszystkich naszych zmysłów. U Jana czytamy o pożądliwości ciała i oczu, 1 List Jana 2:13. Możemy tą myśl rozwinąć i dodać, pożądliwość ucha, smaku, dotyku i powonienia. Czy tak rozumiana pożądliwość nie dotyka nas każdego dnia?

„Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę, przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami boskiej natury, uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość. I właśnie dlatego dołóżcie wszelkich starań i uzupełniajcie waszą wiarę cnotą, cnotę poznaniem, poznanie powściągliwością,” 1 Piotra 1:3-4

Ten fragment, druga część siódmego rozdziału, wyrwany z kontekstu i niewłaściwie interpretowany jest obecnie używany jako wytłumaczenie dla popełnianych grzechów, i zwalania ludzi z winy za złe postępowanie i przenosi ją na grzech. To nie ja to on... Zdarza się, że człowiek w swojej przewrotności zwala winę na Pana Boga; Gdybyś tylko nie opublikował tych przepisów, ja bym ich nie złamał.  Nie zapominajmy, że szósty rozdział nie stracił na ważności.

Ja zaś jestem cielesny, zaprzedany temu grzechowi

Paweł nie znał grzechu, nie znając prawa. Nie zdawał sobie sprawy, że w pożądaniu jest coś złego, zanim nie dowiedział się tego z prawa. W ogóle nie zastanawiał się co to jest pożądliwość. Poznając prawo Boże, odkrywając przykazanie by nie pożądać, zobaczył, że jest grzesznikiem i mógł zawołać; „Nędzny ja człowiek.” Podobnie było z Izajaszem, gdy ujrzał Świętego Pana siedzącego na tronie, zawołał; „Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem nieczystych warg i mieszkam pośród ludu nieczystych warg, gdyż moje oczy widziały Króla, Pana Zastępów.” Izajasza 6:5

Kiedy czytamy Dzieje i listy Pawła, wydaje się, że Paweł jest takim wielkim bohaterem wiary, że nigdy nie błądzi, nie upada, nie popełnia grzechu, że zawsze odnosi zwycięstwo. Paweł bywał w miejscu próby, na pustyni. Coś się wydarzało w jego życiu, że cielesność wzięła górę nad duchowością. Tak szczerych wypowiedzi nie czytamy w innych miejscach. W innych listach Paweł jest zwycięzcą, tutaj odnosimy wrażenie, że przegrywa walkę i tym dzieli się z Rzymianami. Czy nam się nie zdarzają takie chwile? Czy zawsze jesteśmy w miejscu 5, 6 i 8 rozdziału. Czy nie przechodzimy doliny cienia śmierci, czy tak jak Piotr nie słabnie nasza wiara i toniemy w odmętach jeziora Genezaret? Pawłowi zdarzyło się kogoś może za ostro potraktować, nakłonić do obrzezania, czasami bardziej słuchać ludzi niż Pana Boga.

Nie grzeszy, a jednak grzeszy…

Podobną pozorną nieścisłość widzimy w listach Jana. Najpierw Jan pisze; „Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata.” 1 Jana 2:1,2; Dalej dodaje; „I każdy, kto tę nadzieję w nim pokłada, oczyszcza się, tak jak On jest czysty. Każdy kto popełnia grzech, i zakon przestępuje, a grzech jest przestępstwem zakonu. A wiecie, że On się objawił, aby zgładzić grzechy, a grzechu w nim nie ma. Każdy, kto w nim mieszka, nie grzeszy; każdy, kto grzeszy, nie widział go ani go nie poznał.” oraz „Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie. Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził.” 1 Jana 3:3-6; 9,10

I jeszcze dalej w 1 Jana 5: 16 – 18; „Jeżeli ktoś widzi, że brat jego popełnia grzech, lecz nie śmiertelny, niech się modli, a Bóg da mu żywot, to jest tym, którzy nie popełniają grzechu śmiertelnego. Wszak jest grzech śmiertelny; nie o takim mówię, żeby się modlić. Wszelka nieprawość jest grzechem; lecz nie każdy grzech jest śmiertelny. Wiemy, że żaden z tych, którzy się z Boga narodzili, nie grzeszy, ale że Ten, który z Boga został zrodzony, strzeże go i zły nie może go tknąć.”

Apostoł Jakub dodaje; „A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich,” List Jakuba 5:15,16

Jako nowo narodzone dzieci Boże, żyjące nowym życiem i w nowości ducha dla Boga, nie jesteśmy już niewolnikami grzechu. Jesteśmy pod łaską i jesteśmy usprawiedliwieni. Wraz z Bratem Pawłem mogę powiedzieć, że dziękuję Bogu przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana. Co nie oznacza, że nie upadamy, że nasza stara natura i cielesność nie daje znać o sobie, że nie popełniamy konkretnych grzesznych nieprawych czynów, ale nasz stosunek do grzechu uległ zmianie, brzydzimy się nim, i mamy już innego Pana, Orędownika… Jezusa Chrystusa.

poniedziałek, 7 maja 2018

Rozdział 7:9-12

"I ja żyłem niegdyś bez zakonu, lecz gdy przyszło przykazanie, grzech ożył [obudził się], a ja umarłem [śmiertelnie mnie ugodził] i okazało się, że to przykazanie, które miało mi być ku żywotowi, było ku śmierci. Albowiem grzech otrzymawszy podnietę przez przykazanie, zwiódł [uwiódł] mnie i przez nie mnie zabił [zadał mi śmierć]. Tak więc zakon jest święty i przykazanie jest święte i sprawiedliwe, i dobre."


Na wstępie dzisiejszych rozważań, chciałbym podzielić się z Wami uwagą ogólną do studium. Nie jestem „guru”, ani specjalistą od Listu do Rzymian. Nie zamykam rozważań na ostatni guzik, nie stawiam przysłowiowej kropki na „i”. Po prostu nadszedł czas w moim życiu , że postanowiłem gruntownie przestudiować ten list. Taka jest moja wewnętrzna potrzeba. Może powinienem zrobić to o wiele wcześniej, ale lepiej późno niż wcale. Do tej podróży zaprosiłem wiele osób. Niektórzy już dali sobie spokój z tymi „płytkimi”, zbyt luźnymi i mało precyzyjnymi, ich zdaniem, rozważaniami. Jest jednak grupka osób, które towarzyszą mi w moich rozważaniach nad Listem do Rzymian. Chcę podziękować Michałowi, Damianowi i Zbyszkowi za ich komentarze. Chcę zachęcić innych do dzielenia się swoimi przemyśleniami, byle by były merytoryczne i pisane z miłością braterską. Nie jest jeszcze za późno by zacząć od początku. Myślę, że wasze uwagi są i będą cenne nie tylko dla mnie, ale też dla innych czytelników. A teraz pójdźmy dalej.

I ja żyłem niegdyś bez zakonu

O jakim okresie swojego życia pisze Paweł. Przecież przed nawróceniem Paweł był wybitnym znawcą zakonu [prawa]. Paweł mówił o sobie; „Jestem Żydem urodzonym w Tarsie w Cylicji, lecz wychowanym w tym mieście u stóp Gamaliela, starannie wykształconym w zakonie ojczystym.” Dzieje Apostolskie 22:3 Paweł wspomina, że jako młody człowiek, zanim jeszcze nauczył się zakonu u Gamaliela, nie znał na tyle prawa, by zidentyfikować u siebie grzech. Nie doświadczał praktycznego wpływu prawa na jego życie. Gdy poznał Prawo, stało się ono dla niego niczym radar identyfikujący czyny człowieka jako grzech. Zakon nie ożywił Pawła, ożywił tylko grzech, nie stanął na przeszkodzie gdy zabijano Szczepana i gdy sam prześladował kościół. To co robił Paweł było martwe, cielesne, a nawet pełne pożądliwości. To była sprawiedliwość oparta na prawie. Sam pisze o tym w liście do Filipian 3:3-7

”A w ciele ufności nie pokładamy. Chociaż ja mógłbym pokładać ufność w ciele. Jeżeli ktoś inny sądzi, że może pokładać ufność w ciele, to tym bardziej ja: obrzezany dnia ósmego, z rodu izraelskiego, z pokolenia Beniaminowego, Hebrajczyk z Hebrajczyków, co do zakonu faryzeusz, co do żarliwości prześladowca Kościoła, co do sprawiedliwości, opartej na zakonie, człowiek bez nagany. Ale wszystko to, co mi było zyskiem, uznałem ze względu na Chrystusa za szkodę.”

Musimy pamiętać, że w czasach Pawła religijność Żydów była daleka od wzoru z Pięcioksięgu.. Wielu Żydów było wierzących niepraktykujących. Faryzeusze, do których należał sam Paweł, byli rozdwojonymi hipokrytami. Co innego mówili, a co innego robili. Myślę, że Paweł w dzisiejszym fragmencie odnosi się to takiej właśnie rzeczywistości.

Paweł nie ignoruje prawa. Jednak prawo ma ścisły związek z grzechem, budzi człowieka by ten mógł zobaczyć swój grzech. Kiedy człowiek konfrontuje się z prawem, jego przekorna natura powoduje, ze człowiekowi jeszcze bardziej podoba się to co zakazane. To dzieje się w nas od dziecka. Im bardziej czegoś dziecku zabraniamy, tym bardziej jest ono skłonne to właśnie uczynić. Prawo pozwala zamanifestować się buntowniczej, przekornej naturze starego człowieka.

Paweł pisał o pożądliwości, zwrócił na nią szczególną uwagę. Podobnie myśli apostoł Jakub, który napisał, że pożądliwość rodzi, ożywia grzech, a ten zadaje śmiertelny cios. „Lecz każdy bywa kuszony przez własne pożądliwości, które go pociągają i nęcą; potem, gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć.” Jakuba 1:14,15

Dalej Paweł w Filipian 3:8-9 pisze; „Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego, dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa i znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary,”

Prawo jest dobre

Prawo jest dobre, sprawiedliwe i święte. Jego rolą jest pokazanie człowiekowi, że nie jest dobrym, świętym i sprawiedliwym. Prawo przekonuje o grzechu. Kiedy następuje nowe narodzenie, rolę tego kto przekonuje przejmuje Duch Święty, a ten który jest zrośnięty z Jezusem, wszczepiony w Niego jest dobry, święty i sprawiedliwy, [usprawiedliwiony]. W tym zakresie dobre i święte prawo [zakon] staje się bezużyteczne. „Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was. A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie;” Jana 16:7,8

Prawo samo w sobie jest dobre, jest życiodajne. To grzech jest żądłem śmierci. „Grzech bowiem, skorzystał z okazji przez przykazanie, zwiódł mnie i przez nie mnie zabił.” Autorem Prawa był sam Pan Bóg, i to On powiedział, że człowiek, który wykonuje przepisy prawa, żyje przez nie; „ Prawa moje wypełniajcie, ustaw moich przestrzegajcie i według nich postępujcie; Ja, Pan, jestem Bogiem waszym. Przepisów moich i praw moich przestrzegajcie. Człowiek, który je wykonuje, żyje przez nie; Jam jest Pan!” Księga Kapłańska 18:4,5; „I dałem im moje przykazania, i objawiłem im moje prawa, które jeżeli człowiek wykonuje, żyje dzięki nim.” Ezechiela 20:11; „Tak bowiem Mojżesz pisze o usprawiedliwieniu, które jest z zakonu: Człowiek, który spełnił zakon, przezeń żyć będzie.” Rzymian 10:5

"Zakon Pana jest doskonały, pokrzepia duszę, Świadectwo Pana jest wierne, Uczy prostaczka mądrości. Rozkazy Pana są słuszne, rozweselają serce, Przykazanie Pana jest jasne, oświeca oczy." Psalm 19:8,9

Zakon jest dobry, bo został nadany dla dobra ludzkości. Zakon mówi jesteś grzesznikiem, następnie jest przewodnikiem do Chrystusa. Nie jesteśmy w stanie sprostać każdemu przepisowi Prawa. Uświadamiamy sobie naszą grzeszność, grzeszymy, i im bardziej nie chcemy grzeszyć, tym bardziej grzeszymy, jest to droga bez wyjścia, chodzenie w kółko. Lecz gdy umieramy wraz z Chrystusem, wychodzimy z tego kręgu, przez wiarę otrzymujemy łaskę i usprawiedliwienie, nowe życie dla Boga prowadzone w mocy i w nowości Ducha.

"Wiemy zaś, że zakon jest dobry, jeżeli ktoś robi z niego właściwy użytek, wiedząc o tym, że zakon nie jest ustanowiony dla sprawiedliwego, lecz dla nieprawych i nieposłusznych, dla bezbożnych i grzeszników, dla bezecnych i nieczystych, dla ojcobójców i matkobójców, dla mężobójców, rozpustników, mężołożników, dla handlarzy ludźmi, dla kłamców, krzywoprzysięzców i dla wszystkiego, co się sprzeciwia zdrowej nauce, 1 Tymoteusza 1:8,10

Autobiografia Pawła ?

W interpretacji siódmego rozdziału ścierają się dwie koncepcje. Autobiograficzna, dosłowna i reprezentacyjna alegoryczna. Ja uważam, że mamy tutaj spisaną autobiografię Pawła, która podzielona jest na dwie części. W wierszach 7- 13 mamy świadectwo Pawła przed nawróceniem, a w wierszach 14- 23 po nawróceniu. W następnych wierszach przyjrzymy się imponującej szczerości Pawła.

sobota, 5 maja 2018

Rozdział 7:7-8

"Cóż więc powiemy? Że zakon [prawo] to grzech? Przenigdy! [Nie daj Boże!]. [Przeciwnie] Przecież nie poznałbym grzechu, gdyby nie zakon; wszak i o pożądliwości nie wiedziałbym, gdyby zakon nie mówił: Nie pożądaj! Lecz grzech przez przykazanie otrzymał bodziec [zyskał okazję][zdobył przyczółek] i wzbudził we mnie WSZELKĄ pożądliwość [niepohamowane żądze], bo bez zakonu [prawa] grzech jest martwy."


Na moment wróćmy do ilustracji o małżeństwie z początku rozdziału.  Michał w komentarzu napisał; „Paweł poprzez ten przykład, wskazał na wielkie niebezpieczeństwo, że dalej możemy żyć dla Prawa (uczynkowości) i wiązać się z Jezusem. A przez alegorię z kobietą, nazywa to cudzołóstwem.”

Zgadzam się z ta myślą. Nie można z Jezusem żyć w konkubinacie. Być mężem Zakonu [prawa] i żyć z Jezusem. Nie można wziąć rozwodu z Prawem, czy dać mu "list rozwodowy" i jednocześnie żyć z Jezusem. By unieważnić małżeństwo z Prawem musimy umrzeć wraz z Nim. Tylko współśmierć z Chrystusem rozwiązuje małżeństwo z prawem i umożliwia zawarc
ie nowego związku z Panem.  Wielu ludzi musi odwrócić się od tego, kim są obecnie, i zwrócić się do Chrystusa.

Czy prawo [zakon] to grzech?

Paweł na to
pytanie zdecydowanie odpowiada; Absolutnie nie! Kilka wierszy dalej pisze; „Tak więc Prawo prawdziwie jest święte, i przykazanie jest święte i sprawiedliwe, i dobre.” Rzymian 7:14  O roli Prawa napisałem w poprzednim rozważaniu.

Zwróciłem uwagę na fakt, że Paweł mocno zaakcentował jedno z dziesięciorga przykazań. Nie wspomina o czynieniu sobie obrazów, nie o święceniu dnia świętego, nie o zabijaniu, ale o pożądliwości. Jest to grzech który dotyka bardzo wyraziście każdego człowieka.

Wiele losów ludzkich, a nawet ludzkości rozbiło się przez pożądliwość. Ewa pożądała owocu z drzewa, wędrujący po pustyni Izraelici pożądali mięsa, Achan pożądał łupów wojennych, Dawid Batszeby. Skutki tych pożądliwości były opłakane. Tak było za czasów Pawła, i dzisiaj nie jest inaczej. Są grupy religijne koncentrujące się na święceniu sabatu, na zakazie czynienia sobie podobizny Boga, a jakże mało uwagi poświęca się dziesiątemu przykazaniu; Nie pożądaj.

„Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: (…) namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem, z powodu których przychodzi gniew Boży.” Kolosan 3:5,6

Na temat pożądliwości pisałem w rozważaniu pod adresem; https://listdorzymian.blogspot.com/2018/01/pozadliwosc.html   By zrozumieć to o czym pisze teraz Paweł koniecznie przeczytaj, to rozważanie.

Apostoł Paweł dalej pisze; „Lecz nie inaczej poznałem grzech, jak przez Prawo; albowiem i o pożądliwości nie wiedziałbym, gdyby Prawo nie mówiło: Nie pożądaj” Następnie dodaje; „Lecz grzech, gdy otrzymał okazję przez przykazanie, sprawił we mnie wszelką pożądliwość [nieodparte pragnienie]; bo bez Prawa grzech jest martwy.”

W Rzymian 7:5  czytaliśmy; „Gdy byliśmy w ciele, panoszyły się w nas grzeszne pragnienia, grzeszne namiętności rozbudzone przez zakon [prawo]”. Grzeszne pragnienia i namiętności to nic innego jak pożądliwość. Prawo nie dało początku grzechom ale, jak napisał W. MacDonald, "przez ich nazwanie, a następnie zakazanie – rozbudził w nas gorące pragnienie robienia tego, co złe." Samo „nie wolno mi”, nie daje żadnej siły, czy motywacji by postępować zgodnie z prawem. Ludzie najczęściej postępują przewrotnie zgodnie z przysłowiem; „zakazany owoc lepiej smakuje”, czy z popularnym porzekadłem, że prawo, zasady, zakazy są po to by je łamać. „Kradziona woda jest słodka, a chleb wzięty skrycie lepiej smakuje.” Przypowieści 9:17

”Gdybym nie przyszedł i do nich nie mówił, nie mieliby grzechu; lecz teraz nie mają wymówki z powodu grzechu swego.” Jana 15:22

Prawo samo w sobie nie jest grzechem, ale objawia grzech w człowieku. Prawo umożliwia rozpoznanie grzechu, i pokazuje naszą bezradność wobec niego. W. MacDonald w komentarzu do NT pisze; "To właśnie prawo przekonało Pawła o fatalnym stanie jego serca. Dopóki porównywał się z innymi ludźmi, jego pozycja wydawała mu się dość pewna lecz gdy tylko w przekonującej mocy dotarła do niego [przez zakon] pełnia wymagań Bożego prawa, zaniemówił.” ;
Gdzież jest, o śmierci, żądło twoje? A żądłem śmierci jest grzech, a mocą grzechu jest zakon;” 1 Koryntian 15:55,56  Jest to moc sądownicza, potępiająca grzesznika i ukazująca mu ludzką bezradność wobec grzechu, grzesznych namiętności i cielesnej, starej natury. 

czwartek, 3 maja 2018

Rozdział 7:5,6

„Albowiem gdy byliśmy w ciele, [panoszyły się w nas grzeszne pragnienia], grzeszne namiętności [doznania] rozbudzone [wzniecone] przez zakon [prawo] były czynne w członkach naszych, aby rodzić owoce śmierci [przynosić śmierci owoc]; lecz teraz zostaliśmy uwolnieni [uznani za bezużytecznych dla] od zakonu [prawa], gdy umarliśmy temu, przez co byliśmy opanowani [zatrzymani], tak iż służymy w nowości ducha, a nie według przestarzałej litery.”


Zachęcam do przeczytania komentarzy do ostatniego rozważania. W opinii kilku osób w poprzednim rozważaniu, pisząc o nierozerwalności małżeństwa odszedłem od meritum sprawy. Biorąc pod uwagę plagę rozwodów w Rzymie, jest duże prawdopodobieństwo, że mamy  zapisane dwie myśli. Jedna do tematu o związku prawa z człowiekiem, a druga to sprytnie wplątane napomnienie, związane z problemem rozwodów. W mojej ocenie, nie odszedłem zbyt daleko. Słowa Pawła dają wiele do myślenia i stały się powodem dyskusji. To dobrze. Dziękuję Zbyszkowi za komentarz i ciekawy przykład z palaczem papierosów. Dziękuję Michałowi za konstruktywną polemikę, za wyjaśnienie słów greckich ‘sarks” oraz ‘soma’, a Damianowi za uwagę na temat cielesności. Wracamy do tematu panowania zakonu [prawa], jego związku z człowiekiem i uwolnienia od zakonu [prawa].

Ale teraz zostaliśmy uwolnieni, uznani za bezużytecznych dla prawa [zakonu]

W Rzymian 6:14 czytaliśmy; „Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską.” Będąc pod zakonem [prawem] człowiek był nadal w niewoli grzechu. Umierając wraz z Chrystusem jesteśmy pod łaską, a prawo już nas nie oskarża i nie potępia. Możemy należeć w prawnym związku do innego męża, 7:4.

Do tej pory dowiedzieliśmy się, że prawo [zakon] jest pewnego rodzaju fundamentem nauczania o usprawiedliwieniu, fundamentem który umacniamy, 3:31.  Prawo wskazuje na grzech, umożliwia poznanie grzechu, 3:20; pokazuje bezradność człowieka co do grzechu, wskazywał na potrzebę odkupienia i przebłagania. Jest kontrastem dla łaski. Paweł do Galicjan pisze, że zakon [prawo] było człowieka  przekleństwem. W jakim znaczeniu ? Uświadomiło ludziom, ze są pod przekleństwem [ nie są błogosławieni], są w pożałowania godnym miejscu, ale „Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu”, Galacjan 3:13. To jest jedyna droga. Prawo było, i dla wielu ludzi jest nadal, a już na pewno powinno być pedagogiem, przewodnikiem do Chrystusa, Galicjan 3:24. Zakon [prawo] świadczy o sprawiedliwości Bożej, 3:21. Dalej w 4: 15 czytaliśmy, że zakon pociągał za sobą gniew; gdzie bowiem nie ma zakonu, nie ma też przestępstwa. Prawo [zakon] poprzez swoje przepisy umożliwiał niegodziwe i nieprawe czyny ludzkie nazwać przestępstwem. „A zakon wkroczył, aby się upadki pomnożyły”, 5:20. Wyostrzyła się ostrość widzenia. Prawo jest rodzajem mikroskopu pod którym widać śmiercionośne bakterie.

Prawo {zakon] jest traktatem ewangelizacyjnym będącym przewodnikiem do Chrystusa. Jest użyteczne dla ludzi dalekich od Boga, ponieważ nic bardziej nie pokazuje człowiekowi, ze jest niewolnikiem grzechu oraz tego, że jest pod przekleństwem. W tym znaczeniu Prawo jest przekleństwem. Jest ono dla tych, którzy jeszcze nie umarli z Chrystusem, nie zrośli się z Nim, nie stopili w jedną całość. Trzeba to wyraźnie podkreślić, że dla tych którzy umarli z Chrystusem, zanurzyli się w Jego śmierci, zostali wraz z Nim ukrzyżowani, prawo [zakon] jest bezużyteczne. Obowiązuje ich inna, nowa umowa małżeńska.

W rozdziale siódmym mamy kolejną porcję skondensowanych informacji na temat zakonu [prawa]. Jak widzimy jest tego wiele. Teraz trzeba podjąć się próby, z tych rozsypanych po NT elementów ułożyć całość. Nie jest to łatwe zadanie. Dlaczego Pawłowi zależy na uwolnieniu się, umarciu dla zakonu ? Otóż dlatego, że to co działo się w naszych ciałach, na co pokazywał zakon [prawo] było powodem do wstydu,  przynosiło tylko owoce śmierci.

Musimy pamiętać, że Paweł pisze list do wspólnoty w której ścierały się wpływy Żydów, Greków i barbarzyńców. Żydzi prawdopodobnie starali się zdominować zbory swoim nauczaniem na temat Zakonu. Dlatego Paweł tak wiele czasu poświęca wytłumaczeniu właściwej roli Zakonu [prawa] w Bożym planie zbawienia.  Obecnie w wielu miejscach wierzący nie będący fizycznie Żydami próbują wrócić do prawa [zakonu]. Tylko po co? List do Rzymian jest skierowany również do nich. Umarliście dla zakonu. Chyba, że nie umarliście i nie zjednoczyliście się z Chrystusem.

Gdy umarliśmy temu, przez co byliśmy opanowani [zatrzymani]

”Bo gdy byliśmy w ciele, namiętności grzechów, poprzez Prawo, działały w naszych członkach, by przynosić owoc śmierci.”

Stary człowiek, grzeszne namiętności, cielesna pożądliwość, grzech w naszych członkach, to na co pokazywał zakon [prawo], to musi umrzeć, zostać wraz z Chrystusem ukrzyżowane. Umieramy dla grzechu, dla zakonu [prawa], a żywi możemy wejść w związek z nowym Panem. Nie można dwom panom służyć, bo to nazywa się cudzołóstwem.

Apostoł Paweł w Galicjan 2:19,20 oświadcza; ”Albowiem ja przez zakon umarłem zakonowi, abym żył Bogu. Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.” Grzech i zakon [prawo] nie dyktują wierzącym warunków, nie mają do nich prawa. Poprzednio byliśmy związani kodeksem prawnym, który trzymał nas w więzieniu, ale teraz związani jesteśmy "węzłem małżeńskim" z Osobą, która była autorem tego kodeksu. Przestrzeganie przykazań Chrystusa wynika z naszej miłości i bliskiej relacji z Nim. To jest całkowicie inne, nowe miejsce.

"Każdy kto popełnia grzech, i zakon przestępuje, a grzech jest przestępstwem zakonu.  A wiecie, że On się objawił, aby zgładzić grzechy, a grzechu w nim nie ma. Każdy, kto w NIM mieszka, nie grzeszy; każdy, kto grzeszy, nie widział go ani go nie poznał." 1 Jana 3:4-6

Służymy teraz w nowości ducha

Ale teraz.. zostaliśmy uwolnieni, uznani za bezużytecznych dla zakonu [prawa], tak iż służymy w nowości ducha, a nie według przestarzałej litery. W Rzymian 6:4,11 czytaliśmy o prowadzeniu nowego życia, które jest życiem dla Boga. Teraz jest użyty kolejny ważny zwrot; „w nowości ducha”.

”Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe.” 2 Koryntian 5:17

„Niegdyś i wy postępowaliście podobnie, kiedy im się oddawaliście; ale teraz odrzućcie i wy to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, bluźnierstwo i nieprzyzwoite słowa z ust waszych; nie okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego, a przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył.” Kolosan 3:7 -10

„Bo miłość Chrystusowa ogarnia nas, którzy doszliśmy do tego przekonania, że jeden za wszystkich umarł; a zatem wszyscy umarli; a umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już nie dla siebie samych żyli, lecz dla tego, który za nich umarł i został wzbudzony.” 2 Koryntian 14,15