poniedziałek, 11 czerwca 2018

Rozdział 8:26-28

"Podobnie [Tak samo] także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości [bezsilności]. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się [wstawia się] za nami w błaganiach [w niewysłowionych westchnieniach], których nie można wyrazić słowami.  Ten zaś, który przenika [bada, przeszukuje] serca, [wie] zna zamiar [zamysł] Ducha,  że przyczynia się [wstawia się] za świętymi zgodnie z wolą Bożą.  Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] [postanowienia] zamiaru."


To jest jeden z bardzo ważnych wierszy. Jak nieco wcześniej zauważyliśmy, życie uczniów Jezusa nie jest ani łatwe, ani wygodne. Jednak w tym wszystkim co trudne, nie jesteśmy pozostawieni samym sobie. Sam Duch Święty osobiście przychodzi nam z pomocą, kiedy już nawet nie wiemy jakimi słowami się modlić, a pozosta
ją nam tylko westchnienia.

Powinniśmy być świadomi, że będąc ludźmi prowadzonymi przez Ducha pewne procesy wewnętrzne, myślowe są wynikiem działania w nas Ducha Bożego. Pewne ośrodki odpowiedzialne za naszą mowę, za westchnienia, za myślenie są pod wpływem Ducha Świętego. Paweł napisał do Koryntian; "Ale my jesteśmy myśli Chrystusowej." A w 2 Koryntian 3:4,5 dodaje; "A taką ufność mamy przez Chrystusa ku Bogu, nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć [rozważyć] coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga"

W Mateusza 10:19,20 czytamy; „A g
dy was wydadzą, nie troszczcie się, jak i co macie mówić; albowiem będzie wam dane w tej godzinie, co macie mówić. Bo nie wy jesteście tymi, którzy mówią, lecz Duch Ojca waszego, który mówi w was.” Duch Święty przychodzi z pomocą w naszej słabości, czymkolwiek ona jest. Duch Święty wstawia się za nami. Wzdycha wraz z nami. Podpowiada co mamy powiedzieć. Kiedy człowiek wzdycha odczuwa jakąś ulgę, dotlenia, ożywia organizm. Duch Święty ożywia naszego ducha. To jest szczególne, bardzo osobiste dzieło Ducha Świętego w nas, jest ono wielkim błogosławieństwem. Jest jednak pewien warunek, to Boże dobrodziejstwo jest udziałem tylko tych, którzy miłują Pana Boga całym swoim sercem.

Mam upodobanie w słabościach

Co ważne według Pawła jednym z potrzebnych doświadczeń u chrześcijanina ludzka słabość, ponieważ pozwala ona na działanie w nas mocy Chrystusowej. ”Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa. Dlatego mam upodobanie w słabościach (…) albowiem kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny. ” 2 Koryntian 12: 9,10

Podobną obietnicę, towarzyszenia nam w naszej bezsilności, przez samego Zbawiciela, mamy zapisaną u Hebrajczyków 4:14-16, „Mając więc wielkiego arcykapłana, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trzymajmy się mocno wyznania. Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. Przystąpmy tedy z ufną odwagą do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosowne
j porze.”

Z tymi, którzy Go miłują...

Mamy kolejną obietnicę, że Pan Bóg; "z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra." Pan Jezus powiedział, że Ojciec na podobieństwo naszych ziemskich ojców chce obdarowywać nas tym co dobre. Wśród tych prezentów, najlepszym jest otrzymanie Ducha Świętego, który uczy, prowadzi i wspiera nas.

"Jeśli więc wy, którzy jesteście źli, umiecie dobre dary dawać dzieciom swoim, o ileż bardziej Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy go proszą." Łukasza 11:13

Kiedyś jeden z uczonych w Piśmie, kapłan, zapytał Jezusa, co ma zrobić, żeby mieć żywot wieczny. Wtedy Jezus odpowiedział mu: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej, a bliźniego swego, jak siebie samego.“

Co to znaczy miłować Pana Boga? Na to pytanie m.in odpowiada sam Pan Jezus; „Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje; a kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawię mu samego siebie.“ Jan. 14:21

Ten z
aś, który bada serca wie

Pan Bóg przez proroka Jeremiasz powiada; "Ja, Pan, zgłębiam serce, wystawiam na próbę nerki, aby oddać każdemu według jego postępowania, według owocu jego uczynków. Jeremiasza 17:10 dalej Dawid prosił Pana; "Zbadaj mnie, Panie, i doświadcz, Poddaj próbie nerki i serce moje!"  Psalm 26:2

Kolejna duchowa Boska ingerencja o której tu czytamy dotyczy badania naszego wnętrza, serca. Nasze ciało wymaga badań laboratoryjnych. Im bardziej coś potrafi nas głębiej zbadać, tym lepiej. Jak wielkim dobrodziejstwem jest pozytonowa tomografia emisyjna, rezonatory magnetyczne 3T i biofotonowe. Człowiek wewnętrzny potrzebuje również duchowego badania i to takiego 24/7.  Pan Bóg doskonale zna skrytości naszego serca, każdy zakamarek naszego jestestwa.  Mając tak doskonałą wiedzę o nas,  Pan Bóg wie co jest dla nas dobre i stosownie udziela tych dóbr w miarę naszych potrzeb.  Czy z wierzymy w tą prawdę gdy otaczające nas okoliczności wydają się nam przykre i niedobre?

„Albowiem nam objawił to Bóg przez Ducha; gdyż Duch bada wszystko, nawet głębokości Boże.” 1 Koryntian 2:10

Przeto, bracia święci, współuczestnicy powołania niebieskiego

Dalej czytamy, że te duchowe dobrodziejstwa są, z tymi, którzy Boga miłują i którzy są powołani według Jego postanowienia i zamiaru. O kim tutaj jest mowa? O tych którzy są Synami Bożymi, a jednocześnie oczekują usynowienia. O tych którzy są powołani. Nie ma tutaj mowy o pojedynczej osobie. Tylko o pewnej zbiorowości. Powołanie dotyczy zbiorowości. Jest powszechne. Apostoł Paweł wszystkich wierzących uznawał za powołanych.  Pisał o tym już na początku Listu do Rzymian; „wszystkim, którzy jesteście w Rzymie, umiłowanym Boga, powołanym świętym,” Rzymian 1:7

Kolejny fragment o powołaniu powszechnym widzimy w 1 Koryntian 1:1,2, gdzie Paweł napisał; "Paweł, powołany z woli Bożej na apostoła Chrystusa Jezusa, i Sostenes, brat,  zborowi Bożemu, który jest w Koryncie, poświęconym w Chrystusie Jezusie, powołanym świętym, wraz ze wszystkimi, którzy wzywają imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa na każdym miejscu, ich i naszym."

W liście do Hebrajczyków 3: 1,2 czytamy; "Przeto, bracia święci, współuczestnicy powołania niebieskiego, zważcie na Jezusa, posłańca i arcykapłana naszego wyznania,  wiernego temu, który go ustanowił, jak i Mojżesz był wierny w całym domu Bożym."

Słowo greckie ‘kletos’ oznacza zawezwany, zaproszony, pożądany, mile widziany, oznacza też zgromadzenie. Stąd 'eklessia' tłumaczone jako kościół w rzeczywistości oznacza 'zgromadzenie', 'zwołanie', czy 'zbiegowisko' (etymologia greckiego słowa to 'z wywołanych', 'ze zwołanych').

Pan Bóg zamierzył powołanie pewnej grupy ludzi, by byli uczniami Jezusa, zamierzył to w Swoich suwerennych planach. Zaproszenie to kieruje do wszystkich. Idea powołania,  nie jest skierowana tylko do wybranych  poszczególnych ludzi. Wybranie jest poprzedzone powołaniem. Tak jak z niegdyś powszechnym powołaniem do wojska. Ono kiedyś obowiązywało każdego dorosłego mężczyznę. Powołanie było zamysłem specjalnej ustawy, a powołany niekoniecznie zostawał wybrany i nie stawał się żołnierzem z automatu.

"Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym, ani mnie, więźnia jego, ale cierp wespół ze mną dla ewangelii, wsparty mocą Boga,  który nas wybawił [zbawił] i powołał [wezwał] powołaniem świętym, nie na podstawie uczynków naszych, lecz według postanowienia [zamysłu] swojego i łaski, danej nam w Chrystusie Jezusie przed dawnymi wiekami,  a teraz objawionej przez przyjście Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa," 2 Tymoteusza 1: 8-10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz