środa, 7 listopada 2018

Rozdział 15:1-4

"A my, którzy jesteśmy mocni, winniśmy [mamy obowiązek] wziąć na siebie ułomności słabych, a nie mieć upodobania w sobie samych. [Nie możemy zabiegać tylko o to, co sprawia nam przyjemność.]  Każdy z nas niech się bliźniemu podoba ku jego dobru, dla zbudowania.  Bo i Chrystus nie miał upodobania w sobie samym, lecz jak napisano: Urągania [obelgi] urągających tobie na mnie spadły.  Cokolwiek bowiem przedtem napisano, dla naszego pouczenia napisano, abyśmy przez cierpliwość i przez pociechę z Pism nadzieję mieli."


Trudno nie zauważyć, że Paweł poświęcił sporą część listu sprawom jedności we wspólnocie. Kwestię pokoju i zbudowania, czerpania radości ze wspólnych zgromadzeń przedłożył nad kwestie osobistych przekonań i upodobań dotyczących jedzenia, picia, przestrzegania pewnych dni w kalendarzu oraz "wszystkiego innego".

Pisze o mocnych i słabych. Przy czym widzimy, że mocni okazują się słabymi. Lekceważą, mają za nic słabych i są przyczyną ich upadku. Paweł apeluje by jedni nie obnosili się ze swoją wolnością, a drudzy ze swoimi skrupułami i zasadami. Pamiętacie rozważanie - "Jedni drugim"?

Paweł zalicza siebie do grona mocnych, i do mocnych kieruje słowa; "powinniśmy wziąć na siebie ułomności, brzemiona słabych, a nie mieć upodobania w sobie samych. " To jest cenna lekcja. Paweł zachęca mocnych do troski o słabych, sam jest przykładem w szanowaniu słabych, czytamy o tym w innych jego listach.

"A tego, który jest słaby w wierze, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy."  Rzymian 14:1

"Dla słabych stałem się słabym, aby słabych pozyskać; dla wszystkich stałem się wszystkim, żeby tak czy owak niektórych zbawić." 1 Kor. 9:22

"Wszystko wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne; wszystko wolno, ale nie wszystko buduje. Niech nikt nie szuka własnej korzyści, lecz korzyści bliźniego. (...) A więc: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek czynicie, wszystko czyńcie na chwałę Bożą. Nie dawajcie zgorszenia ani Żydom, ani Grekom, zaś zborowi Bożemu, Jak i ja staram się pod każdym względem podobać się wszystkim, nie szukając korzyści własnej, lecz wielu, aby byli zbawieni." 1 Kor. 10:23-24,31-33

"Dlatego napominajcie [zachęcajcie] się nawzajem i budujcie jeden drugiego, co też czynicie." 1 Tesaloniczan 5:11

"Z wszelką pokorą i łagodnością, z cierpliwością, znosząc jedni drugich w miłości, Starając się zachować jedność Ducha w spójni pokoju: (...) Lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa, Z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości." Efez. 4:2-3; 15-16

Werner de Boor pisze, że mocni chrześcijanie stali się zagrożeniem dla słabych. Podkreślenie ich własnej wolności stało się pułapką, sidłem w którą wpada słaby i ginie. Często słabi, pod wpływem presji mocnych, wbrew swojemu przekonaniu przystosowują się do stylu życia mocnych. Mocni cieszą się, że przeforsowali swoje słuszne zdanie i w ogóle nie zauważają, jak bardzo ich brat trapi się, jak jest niespokojny i nieszczęśliwy. "Jeżeli zaś z powodu pokarmu trapi się twój brat, to już nie postępujesz zgodnie z miłością; nie zatracaj przez swój pokarm tego, za którego Chrystus umarł." Rzymian 4:15

De Boor pisze dalej że, w każdym zborze spotykamy grupę ludzi składającą się zarówno z jednostek o cechach pozytywnych (zewnętrznych i wewnętrznych), jak i z jednostek negatywnych, ułomnych, słabych pod różnymi względami. Ci drudzy rzeczywiście są ciężarem. O wiele łatwiej by się żyło w zborze gdyby wszystkich członków cechowała wolna, wyrazista wiara mocnych. Zachodzi więc pytanie, czy słabi są pełnowartościowymi członkami zboru Jezusowego, czy też ledwo się ich toleruje?

Paweł udziela odpowiedzi, mocni są po to, aby nosić [dźwigać] ułomności słabych, co wcale nie oznacza, dodaje de Boor, znoszenia ich ze wzdychaniem, ale rzeczywistą pomoc, jaką w rodzinie, silniejszy brat czule otacza młodsze rodzeństwo.

Co staje na przeszkodzie w owym niesieniu ułomności słabych? Upodobanie w sobie samym. Dla ludzi stale sobą zajętych, rozkoszujących się własną siłą i wolnością, przyglądającym się z upodobaniem swoim zdolnościom, słabsi bracia [często niezamożni i mniej wykształceni] stanowią stały i irytujący czynnik hamujący. Są kulą u nogi dynamicznie rozwijającej się społeczności.

W. Barclay dorzuca myśl; "Zbór, w którym szerzy się gniew i niezadowolenie, w którym dochodzi do kłótni i zadawania sobie krzywd, w którym następuje podział i rozerwanie, stracił wszelkie prawa do nazywania się zborem Chrystusowym. Nie jest on już częścią Królestwa Niebios, jest to raczej grupa zupełnie ziemska. W dziedzinie chrześcijańskiej wolności trzeba pamiętać o tym, by nie korzystać z niej samowolnie i przez to nie kaleczyć serc i sumień naszych bliźnich. Kościół jest społecznością ludzi, która w miłości okazuje względem siebie szacunek, inaczej nie jest to Kościół."

Słabi też powinni również wziąć lekcje z tego fragmentu, że czasami ich ciężar, kaprysy, permanentne narzekanie, dąsanie się, humory, stają się trudne do uniesienia dla mocnych. Powinni też zrozumieć, że niesienie ich brzemion i ich ułomności nie polega na tolerowaniu grzechu, ich niegodziwych zachowań, a czasami zwykłej podłości i braku kultury osobistej.

O silnych owcach które odpychają słabe czytamy w przesłaniu proroka Ezechiela; "Dlatego tak mówi do nich Wszechmocny Pan: Oto Ja sam rozsądzę między owcami tłustymi a owcami chudymi. Ponieważ odepchnęliście wszystkie słabe bokiem i plecami i odtrąciliście je swoimi rogami, aż wypchnęliście je na zewnątrz," Ezechiela 34:20,21

"Każdy z nas powinien się starać o to, by nie sprawiać przykrości bliźniemu, by mieć na względzie jego dobro i aby troszczyć się o zbudowanie go w wierze." Ten wiersz bardzo ciekawie brzmi w języku włoskim; "Każdy z nas niech będzie zadowolony z bliźniego, dla dobra, w celu zbudowania"

Zatem jak osiągnąć jednomyślność, pokój, zbudowanie i współpracę mocnych ze słabymi we wspólnocie? Na to pytanie Paweł odpowiada w ten sposób; Czytajcie Słowo i bierzcie przykład z Pana Jezusa Chrystusa. Paweł radzi aby muszą znać Słowo, uczyć się z niego, studiować je, czerpać natchnienie, zasięgać rady.

"On niemoce nasze wziął na siebie"
Mateusza 8:17


Pan Jezus dał doskonały przykład, gdy Sam nasze słabości, naszą wspólną, i słabych i mocnych, bezsilność, niemoc wziął na Siebie na krzyż.

"Jeśli więc w Chrystusie jest jakaś zachęta, jakaś pociecha miłości, jakaś wspólnota Ducha, jakieś współczucie i zmiłowanie, Dopełnijcie radości mojej i bądźcie jednej myśli, mając tę samą miłość, zgodni, ożywieni jednomyślnością, I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie. Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego, lecz i na to, co cudze. Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie," Filip. 2:1-5

"Albowiem znacie łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, że będąc bogatym, stał się dla was ubogim, abyście ubóstwem jego ubogaceni zostali." 2 Koryntian 8:9

Cokolwiek bowiem przedtem napisano

"Nie bądźcie też bałwochwalcami, jak niektórzy z nich; jak napisano: Usiadł lud, aby jeść i pić, i wstali, aby się bawić. (...) A to wszystko na tamtych przyszło dla przykładu i jest napisane ku przestrodze dla nas, którzy znaleźliśmy się u kresu wieków." 1 Kor. 10:7,11

"A to [wędrówka Izraelitów po pustyni] stało się dla nas wzorem, ostrzegającym nas, abyśmy złych rzeczy nie pożądali, jak tamci pożądali." 1 Kor. 10:6

"Ale ty trwaj w tym, czegoś się nauczył i czego pewny jesteś, wiedząc, od kogoś się tego nauczył. I ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany." 2 Tym. 3:14-17

Polecam rozważanie - Jak napisano

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz