piątek, 23 listopada 2018

Rozdział 15:20-23

"A przy tym chlubą moją było [stawiam sobie za punkt honoru] głosić ewangelię nie tam, gdzie imię Chrystusa było znane [zostało już wymienione], abym nie budował na cudzym fundamencie,  lecz jak napisano: Ujrzą [oglądają, dostrzegą] go ci, do których wieść o nim nie doszła, a ci, co o nim nie słyszeli, poznają [zrozumieją] go.  Dlatego też często miałem przeszkody, które mi nie dozwoliły przyjść do was;  lecz teraz, nie mając już pola pracy w tych stronach, a pragnąc [tęskniąc] już od wielu lat przyjść do was,"


Czas by wyruszyć na zachód od Rzymu


Paweł kontynuuje swoje osobiste świadectwo. Pisze, że jego misją jest pozyskiwanie uczniów Jezusa na terenach dziewiczych. Jest pionierem zdobywającym nowe tereny, by je wypełnić Ewangelią Chrystusa i poznaniem Jego imienia.  Nie idzie tam, gdzie już ktoś inny założył fundament. W wierszu 23 pisze, że "nie ma już pola pracy w tych stronach," zrobiłem tu wszystko, co do mnie należało, zasiałem ziarno, a teraz pragnę uprawiać ziemię, która jeszcze nigdy nie była uprawiana. Czas by wyruszyć na zachód od Rzymu.

"Każdy bowiem, kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie."
Rzymian 10:13


Wyruszyć tam, gdzie imię Chrystusa, nie zostało jeszcze wezwane. Jak ważne dla Pawła jest by ludzie znali imię Chrystusa i wzywali tego imienia. To jest sedno Ewangelii którą głosi. "Stawiałem sobie przy tym za punkt honoru głosić dobrą nowinę tam, gdzie jeszcze nie wspomniano imienia Chrystusa."

Dalej Paweł powołując się na proroctwo Izajasza 52:15, pisze, że kolejnym celem Ewangelii jest, aby ci, którzy poznają, zawezwą imię Jezus, również ujrzeli Go, nie tylko ujrzeli, ale i, jak podają niektóre tłumaczenia, zrozumieli Go.

Abym nie budował na cudzym fundamencie

"Albowiem współpracownikami Bożymi jesteśmy; wy rolą Bożą, budowlą Bożą jesteście. Według łaski Bożej, która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament, a inny na nim buduje. Każdy zaś niechaj baczy, jak na nim buduje." 1 Koryntian 3:9-10

Przeszkody

Widzimy, że jednej strony Paweł planuje wyprawę misyjną, ale z drugiej jest świadomy, że to Pan Bóg wytycza granice. Pan Bóg też ma plan. Paweł od lat planował pojechać do Rzymu, wiele razy podejmował się tej wyprawy.  Przecież w tamtym czasie wszystkie drogi prowadziły do Rzymu. Bywał zaledwie kilkaset kilometrów od tego wiecznego miasta, ale były przeszkody uniemożliwiające dotarcie do celu.

Być może jedną z przeszkód była niezakończona jeszcze praca misyjna na terenach "od Jerozolimy po Ilirię".

Teraz Paweł znowu planuje, nie tylko wizytę w Rzymie, ale i wyprawę misyjną daleko na zachód do Hiszpanii. Będę u was tylko przejazdem, "po drodze".  Co z tych planów wyniknie? Wiemy doskonale co, czytamy o tym w Dziejach Apostolskich. Paweł owszem, przyjedzie do Rzymu, ale jako więzień, i tutaj zakończy się jego działalność misyjna. My planujemy dobrze rzeczy, ale to Pan Bóg pozwala lub nie, realizować nasze plany w zakresie wytyczonych przez Niego granic. Tak było w przypadku planów ewangelizacji Bitynii. Doskonale to widzimy w 16 rozdziale Dziejów Apostolskich

"Zbory zaś utwierdzały się w wierze i z każdym dniem rosły w liczbę. I [Paweł i Sylas] przeszli przez frygijską i galacką krainę, ponieważ Duch Święty przeszkodził w głoszeniu Słowa Bożego w Azji. A gdy przyszli ku Mizji, chcieli pójść do Bitynii, lecz Duch Jezusa nie pozwolił im; minąwszy Mizję, doszli do Troady. I miał Paweł w nocy widzenie: Jakiś Macedończyk stał i prosił go, mówiąc: Przepraw się do Macedonii i pomóż nam. Gdy tylko ujrzał to widzenie, staraliśmy się zaraz wyruszyć do Macedonii, wnioskując, iż nas Bóg powołał, abyśmy im zwiastowali dobrą nowinę." Dzieje 16:5-10

Dalej w 2 Liście do Koryntian 10:14-16 Paweł pisze; "Bo my nie przekraczamy wyznaczonych nam granic, jakby to było, gdyby one nie sięgały aż do was, bo wszak pierwsi dotarliśmy aż do was z ewangelią Chrystusową. My nie chlubimy się cudzą pracą poza obrębem naszego działania, lecz mamy raczej nadzieję, że wraz ze wzrostem wiary waszej i my wśród was w obrębie wyznaczonych nam granic zyskamy wielkie uznanie,  i że zwiastować będziemy dobrą nowinę także poza waszym krajem, nie chlubiąc się tym, czego już dokonano na cudzym polu działania."

Wróćmy na chwilę do pierwszego rozdziału, czytamy tam; "A nie chcę, bracia, abyście nie wiedzieli, że często zamierzałem przybyć do was, aby i wśród was, podobnie jak wśród innych narodów, zebrać jakiś plon, lecz aż do tej chwili miałem przeszkody. Jestem dłużnikiem Greków i nie Greków, mądrych i niemądrych.  Tak więc, jeśli o mnie idzie, gotów jestem zwiastować. ewangelię i wam w Rzymie." Rzymian 1:13-15

Paweł pisze tu o przeszkodach, że pojawiały się ilekroć chciał udać się do Rzymu. A jaki cel tej wyprawy ma na myśli Paweł? Pomimo, że Ewangelia była już tam głoszona, pomimo, że wspólnoty były; "pełne dobroci, napełnieni umiejętnością [poznaniem, wiedzą] wszelkiego rodzaju, tak, że mogli jedni drugich pouczać." Czy Paweł chce, wbrew zapowiedziom, budować na cudzym fundamencie? Czy nie znali wystarczająco Ewangelii?

Być może, wierzący zajęli się zbytnio sobą, zaczęli się zamykać w swoich wspólnotach. W niektórych toczyły się spory, mocnych ze słabymi, Żydów z poganami. Być może zaczęli się spotykać oddzielnie. Wielu rzeczy nie wiemy. Ale z jakiegoś powodu Paweł chce "po drodze" zebrać jakiś plon w Rzymie.

Ale pojawiały się przeszkody. Nie wiemy dokładnie jakie i kto je powodował. Były one dość dotkliwe dla Pawła, bo podkreśla to dość mocno w swoim liście do wspólnot w Rzymie.

"Po tych wydarzeniach postanowił Paweł za sprawą Ducha udać się poprzez Macedonię i Achaję do Jerozolimy, mówiąc: Potem, gdy tam będę, muszę i Rzym zobaczyć." Dzieje 19:21

"Następnej nocy przystąpił do niego Pan i rzekł: Bądź dobrej myśli; bo jak świadczyłeś o mnie w Jerozolimie, tak musisz świadczyć i w Rzymie." Dzieje 23:11

"Nieustannie o was pamiętam zawsze w modlitwach moich, prosząc, żeby mi się wreszcie udało za wolą Bożą przyjść do was. Pragnę bowiem ujrzeć was, abym mógł wam udzielić nieco z duchowego daru łaski dla umocnienia was, to znaczy, aby doznać wśród was pociechy przez obopólną wiarę, waszą i moją." Rzymian 1:10,11

W Dziejach Apostolskich jest napisane, że Pan Bóg krzyżuje plany. "Duch Święty przeszkodził w głoszeniu Słowa Bożego w Azji."; "Duch Jezusa nie pozwolił im." Czasami jednak przeszkody stawia szatan. Tak było w przypadku planów Pawła co do odwiedzenia wspólnoty w Tesalonikach.

"My zaś, bracia, odłączeni od was na jakiś czas ciałem, lecz bynajmniej nie sercem, z tym większym pragnieniem staraliśmy się ujrzeć wasze oblicze. Dlatego chcieliśmy przyjść do was, ja, Paweł, i raz i drugi, ale przeszkodził nam szatan. Bo któż jest naszą nadzieją albo radością, albo koroną chwały przed obliczem Pana naszego Jezusa Chrystusa w chwili jego przyjścia? Czy nie wy?" 1 Tesaloniczan 2:17,18

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz