sobota, 18 sierpnia 2018

Rozdział 11:22-24

"Zważ tedy na [weź pod uwagę] dobrotliwość i surowość [srogość] Bożą - surowość dla tych, którzy upadli [popadli w ruinę], a dobrotliwość Bożą względem ciebie, o ile wytrwasz [jeśli tylko utrzymasz się] w [przy, w kręgu tej] dobroci, bo inaczej i ty będziesz odcięty.  Ale i oni, jeżeli nie będą trwali w niewierze, zostaną wszczepieni, gdyż Bóg ma moc wszczepić ich ponownie.  Bo jeżeli ty, odcięty z dzikiego z natury drzewa oliwnego, zostałeś wszczepiony wbrew naturze w szlachetne drzewo oliwne, o ileż pewniej zostaną wszczepieni w swoje [własne] drzewo oliwne ci, którzy z natury do niego należą."


Nie wzbijaj się w pychę, nie wynoś się nad Żydów ani nad innych wierzących, uważaj bo i ty możesz zostać odcięty. Zauważmy, że główną przyczyną odcięcia jest pycha i nie utrzymanie się przy dobroci Bożej. Obecnie zapominamy o tym, że Bóg jest również srogi i surowy. Współczesne chrześcijaństwo jest niemniej zdeprawowane i odstępcze niż Izrael za czasów Eliasza czy Pawła, a przy tym nadęte jak paw.

Bo inaczej i ty będziesz odcięty

Paweł napisał do Żydów; „Niechaj stół ich stanie się dla nich sidłem i siecią, i zgorszeniem, i zapłatą". Ale czy te słowa nie możemy, poprzez analogię zastosować do dzisiejszego, zwłaszcza zachodniego, zdemoralizowanego świata chrześcijańskiego? Zasiadamy "przy stole", w poczuciu dostatku, fałszywego poczucia bezpieczeństwa, a tak naprawdę nie mamy co jeść. Nasza duchowa strawa jest coraz bardziej zmodyfikowana, zatruta, niezdrowa. Mamy wypasione nagłośnienie, profesjonalną grupę uwielbiającą, elokwentnego i dowcipnego pastora, świetnego mówcę motywacyjnego, jesteśmy dumni z powiększonego budynku kościelnego, a „nasz stół” nie wiadomo czy to jeszcze jest stół Chrystusa, czy już stół Beliala. Wydaje się, że mamy wszystko, a oto Chrystus jest poza i mówi ja do zboru w Laodycei:

"Ponieważ mówisz: Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, żeś pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły." Objawienie 3:17

W de Boor napisał; „Na taką pyszną, pewną siebie, a więc i niewierzącą postawę Izraela Bóg odpowiedział sądem i nie oszczędził gałęzi własnego drzewa oliwnego. Czyżby chrześcijanie „z narodów” zaczęli nagle myśleć jak Żydzi – Bogu nie wolno nam nic zrobić, Bóg musi nas oszczędzić, innych może sądzić surowo, ale nie nas…”

Pan Bóg wstrząsnął Izraelem, odciął nadęte gałęzie, pozostawił zaródź, resztkę. Paweł pisze do pogan, wierzących z narodów, strzeżcie się. Świat chrześcijański bywa wstrząsany i zostanie jeszcze mocno wstrząśnięty i odciety, pozostanie tylko reszta ka. Dlaczego ? Ponieważ wzbił się w pychę i zlekceważył dobroć Bożą, stał się wyniosły, pewny siebie, samowystarczalny.

"Wspomnij więc, z jakiej wyżyny spadłeś i upamiętaj się, i spełniaj uczynki takie, jak pierwej; a jeżeli nie, to przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie upamiętasz." Objawienie 2:5

Dobrotliwość i surowość [srogość] Boża

To dwie nierozerwalne cechy Pana Boga. Jest między nimi doskonała harmonia. Podobnie jest z miłością i gniewem Bożym, łaską i sądem. Nie może być miedzy nimi żadnej dysproporcji. Dzisiaj na koszulkach nosimy napisy Bóg jest miłością, śpiewamy, "Bóg dobry jest" Ale to jest półprawda, To jest tragiczna w skutkach pomyłka teologiczna. Bóg jest dobry i jest On miłością, ale człowiek musi trwać w tej, przy tej miłości i dobroci, i pamiętać na to, że jest On srogi, Jego gniew jest zapalczywy, jest On, "jak ogień trawiący."

O dobroci i cierpliwości Bożej czytaliśmy na początku Listu do Rzymian 2:4-6; "Albo może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości, nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi? Ty jednak przez zatwardziałość swoją i nieskruszone serce gromadzisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga, który odda każdemu według uczynków jego:"

O ile wytrwasz...

We wcześniejszym fragmencie czytaliśmy; "ty zaś trwasz dzięki wierze", dzisiaj czytamy; "o ile wytrwasz [utrzymasz się] w [przy tej] dobroci", oraz "jeżeli nie będą trwali w niewierze". Paweł podkreśla potrzebę trwania. Pan Bóg nie trwa, nie wytrwa za nas, nie przykuł człowieka do swojej dobroci. Człowiek jest odpowiedzialny za swoje trwanie. Nasze zbawienie jest zależne od wytrwania. Pan Jezus wyraźnie w dwóch miejscach powiedział; "Kto wytrwa do końca będzie zbawiony."

"I wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą, i nawzajem nienawidzić. I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. " Mateusza 24:10-13 oraz 10:22

"Baczcie [strzeżcie się], bracia, żeby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego, ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa "dzisiaj", aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu.  Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku." Hebrajczyków 3:12-14

Podobnie rzecz ma się w trwaniu w niewierze. To jest obszar będący po stronie człowieka, jego woli i decyzji. Pan Bóg nikogo na siłę nie upamieta. Pan Bóg prowadzi ku upamiętaniu, ku nawróceniu. Pierwszy impuls w tej sprawie pochodzi od Niego. To jest łaska. Jest cierpliwy, ale to człowiek musi podjąć decyzję skorzystania z Jego dobrotliwości.

Bóg ma moc wszczepić ich ponownie


Te słowa oczywiście mówią o Izraelu. Jak już pisałem, Izrael jest nadal na kole garncarskim w rękach doskonałego Garncarza. To dzieło nie jest jeszcze skończone. Ale jest w tym wierszu też jakaś nadzieja dla tych wszystkich uczniów Jezusa, którzy upadli, popadli w ruinę, zostali odcięci (ale jeszcze nie spaleni), że i ich Pan Bóg ma moc wszczepić ich ponownie do ciała Chrystusowego. Póki człowiek żyje jest nadzieja, jest możliwość powrotu. Pycha i wyniosłość prowadzi do odcięcia. Do powrotu potrzebna jest pokora i uniżenie się przed Panem Bogiem.

Zostałeś odcięty z dzikiego z natury drzewa oliwnego

Zwróćmy uwagę na słowo odcięty z dzikiego drzewa. Nie wiem jak w praktyce wygląda uprawa drzew oliwnych. W jednych komentarzach jest myśl, że szczepienie starych drzew oliwnych młodymi gałązkami przynosi wzrost owocowania. Inne mówią, że taki zabieg, może tylko w przypadku wszczepiana gałązek z dzikich drzew oliwnych, jest wbrew naturze. Nie widziałem dzikiego drzewa oliwnego. Jakkolwiek jest, jest tutaj mowa o odcięciu ze starej naszej natury, naszego środowiska, kultury. Nie można na tym co stare, na starych bukłakach, budować czegoś nowego. "Oto wszystko staje się nowe." Zostałeś odcięty od starego. Jak często obecnie wracamy do starej kultury, poruszamy się w obszarze aktualnych trendów "dzikiego drzewa oliwnego". Naśladujemy modę, muzykę, styl życia, modele świeckiego przywództwa i marketingu opartego na psychologii, socjologii, coachingu.

Nasuwa się pytanie czy wszczepienie w drzewo oliwne, to budowanie na kulturze Starego Testamentu, na dziedzictwie Żydów? Ciekawą myśl podaje William Barclay;

"Właściwie powiada on [Paweł]: nie byłoby chrześcijaństwa, gdyby najpierw nie było judaizmu. Judaizm jest korzeniem, z którego wyrasta chrześcijaństwo. Byłoby źle, gdyby Kościół chrześcijański zapomniał o długu wdzięczności wobec korzenia, z którego sam wyrasta. Kościół chrześcijański nie może inaczej spłacić swego długu wobec judaizmu jak tylko przez zbliżenie chrześcijaństwa do Żydów. Tak więc Paweł ostrzega pogan przed pogardliwym stosunkiem wobec Żydów. (…) Zawiera on (jedenasty rozdział Listu do Rzymian) obrazy, które nie występują w świecie współczesnym, chociaż jedna rzecz jest bardzo wyraźna: związek między judaizmem i chrześcijaństwem, związek między starym a nowym. Jest to odpowiedź dla tych, którzy odrzucają Stary Testament, uważając go za pisma żydowskie, nie mające nic wspólnego z chrześcijaństwem. Głupcem jest ten, który odrzuca drabinę, dzięki której wspiął się tak wysoko. Niemądra byłaby to gałąź, która odcinałaby się od swego pnia. Nowa wiara wyrasta ze starej. Wiara żydowska jest korzeniem, z którego wyrosło chrześcijaństwo. Koniec nadejdzie wtedy, gdy dzika oliwka i oliwka szlachetna staną się jednym, gdy wszystkie gałązki zostaną wszczepione w jeden pień.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz