sobota, 10 marca 2018

Chrześcijanin a Zakon - usprawiedliwienie

W ramach podsumowania naszych dotychczasowych rozważań, zanim przejdziemy do czwartego rozdziału proponuję przeczytać bardzo wartościowy artykuł Brata Pawła Jurkowskiego pt; "Chrześcijanin a Zakon - usprawiedliwienie"


Jan 1:9-18 Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat. Na świecie był i świat przezeń powstał, lecz świat go nie poznał. Do swej własności przyszedł, ale swoi go nie przyjęli. Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga. A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy. Jan świadczył o nim i głośno wołał: Ten to był, o którym powiedziałem: Ten, który za mną idzie, był przede mną, bo pierwej był niż ja. A z jego pełni myśmy wszyscy wzięli, i to łaskę za łaską. Zakon bowiem został nadany przez Mojżesza, łaska zaś i prawda stała się przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił Go.


Zestawiając ze sobą Zakon i łaskę, apostoł Jan mówi o nadejściu nowej ery, wskazuje na dwie religijne rzeczywistości, stwierdza, że to w czym Zakon był słaby, tego dokonał Bóg, przychodząc do nas w ludzkim ciele.

Zachwycając się cudownością łaski i jej niezrównaną mocą przynosząca ludzkości zbawienie, możemy dopuścić się kardynalnego błędu odrzucenia Zakonu i zanegowania jego wartości.
W niniejszym artykule spróbuję wykazać, że w cudownym wieku łaski Bożej, w jakim dane nam jest i nam żyć, jest nadal miejsce na Boże Prawo – święty i sprawiedliwy Zakon.

Zakon (hebr. tora, gr. nomos) oznacza Prawo. Najczęściej w Biblii odnosi się do Prawa nadanego Żydom przez Boga za pośrednictwem Mojżesza na Górze Synaj.  Talmud, czyli Żydowski komentarz do Prawa Mojżeszowego, wylicza 613 micwot (przykazań), zawartych w pierwszych pięciu księgach Starego Testamentu (czyli w Pięcioksięgu).

Każdego dorosłego Żyda obowiązuje wypełnianie wszystkich 613 przykazań halachy (prawa religijnego), opartego na zaleceniach Tory. W mowie potocznej można spotkać użycie słowa Zakon (Tora) jako określenie całego Prawa albo samego Dekalogu (10 przykazań). Słowo Zakon w takim znaczeniu staje się dzisiaj archaizmem używanym jedynie w niektórych przekładach Pisma Świętego i w wąskim gronie ewangelicznych chrześcijan.

Obecnie słowo Zakon kojarzy się najczęściej z religijną organizacją, której członkowie to mnisi, zakonnicy, mniszki, którzy składają uroczyste śluby by żyć zgodnie z zatwierdzoną przez Kościół regułą (przykładem mogą być franciszkanie, dominikanie, karmelici, jezuici, krzyżacy, templariusze, i wiele innych).  W Biblii nie znajdujemy takiego użycia słowa Zakon i w naszych rozważaniach nie będziemy się do tego odnosić, ale zawężamy znaczenie słowa Zakon do Bożego Prawa - Jego nakazów i zakazów.

Powodem, dla którego warto zająć się tym tematem, jest fakt, że zrozumienie tej kwestii ma ogromny wpływ na jakość i kierunek naszego życia z Bogiem. Z jednej strony widzę jak wielu chrześcijan żyje w niewoli grzechu pod tyranią Zakonu – pokonanych i przytłoczonych poczuciem winy. Na drugim krańcu znajduje się coraz więcej ludzi, którzy nurzają się w grzechu przez całkowite lekceważenie Bożego Prawa i kurczowe trzymanie się fragmentów Pisma mówiących o usprawiedliwieniu z wiary i zniesieniu Zakonu.

Wielu chrześcijan uważa, że skoro nie jesteśmy pod władzą/panowaniem Zakonu, to znaczy, że nie musimy spełniać jego wymagań. Inni, bardziej ostrożni, wyjaśniają, że mamy być posłuszni Bożemu Prawu, ale nie „z przymusu”, nie „z konieczności”. Raczej, ochotnie spełniamy Boże przykazania z wdzięczności za otrzymane zbawienie. Ktoś tak to zgrabnie ujął: „Zakon odsyła nas do ewangelii aby być usprawiedliwionym, a ewangelia odsyła nas znowu do Zakonu aby nam przypomnieć o naszym obowiązku jako tych, którzy zostali usprawiedliwieni.”

W kręgach współczesnego chrześcijaństwa można wyróżnić przynajmniej pięć stanowisk względem Zakonu:


  • Żydzi Mesjanistyczni i mnożący się w naszym kraju chrześcijanie judaizujący uważają, że Jezus zmienił w Prawie jedynie to wszystko co odnosiło się do systemu ofiarniczego, a cała reszta z 613 przykazań nadal obowiązuje.
  • Katolicyzm twierdzi, że tylko Dekalog obowiązuje wszystkich ludzi jako prawo moralne i obowiązkiem każdego katolika jest ścisłe przestrzeganie 10 przykazań (oczywiście nie w pełnej wersji znajdującej się w Biblii ale w zmodyfikowanym i skróconym wydaniu zapisanym w Katechiźmie). Natomiast cała reszta Zakonu została zniesiona.
  • Protestanci a w szczególności Luteranie postrzegają Zakon w kategoriach absolutów moralnych, którym człowiek nie jest w stanie sprostać. Boże Prawo jest narzędziem uświadomienia człowiekowi, że jest grzeszny. Poprzez wywołanie w człowieku poczucia winy i skruchy pełni funkcję przygotowania na Ewangelię. Prawo pełni także funkcję moralną – określa, jak człowiek powinien postępować i wyznacza moralny niedościgniony ideał. Jako część Słowa Bożego, Zakon obiektywnie nie został zniesiony ani zmieniony, jedynie w Nowym Przymierzu zmieniła się jego rola względem człowieka.
  • Wielu ewangelicznych chrześcijan uważa, że Tora, czyli Zakon/Prawo, dotyczy wyłącznie Żydów, a chrześcijanie nieżydowscy są związani z Bogiem Przymierzem, które zostało nadane na podstawie obietnicy danej Abrahamowi w oparciu o wiarę a nie o uczynki. Tym samym żadne prawa zawarte w Torze chrześcijan nie dotyczą.
  • Jeszcze inni twierdzą, że Zakon/Prawo dotyczy wszystkich ludzi bez Chrystusa, natomiast przez nawrócenie i nowonarodzenie, Chrystus wyzwala człowieka z pod Zakonu/Prawa i wprowadza go pod Prawo Nowego Przymierza opisane w Nowym Testamencie.

Jakie jest twoje zrozumienie roli Zakonu/Prawa? Czy mieści się w jednym z powyższych stanowisk czy jeszcze inaczej pojmujesz jego rolę?

Wszystkie powyższe stanowiska czerpią swoje uzasadnienie ze Słowa Bożego. Skądże więc taka różnorodność opinii? Jak zwykle potykamy się o cząstkowość naszego poznania, wychodzące poza Słowo interpretacje oraz wybiórcze a czasami tendencyjne podejście do Pisma. Jeśli zależy nam, aby zajmować zdrowe Biblijne stanowisko wobec Bożego Prawa, winniśmy uważnie przeanalizować kluczowe fragmenty Pisma w tym temacie i w ich świetle zweryfikować nasze poglądy.

Zacznijmy od radosnego faktu, że Biblijnie wierzący chrześcijanie zgadzają się w jednej fundamentalnej kwestii, a mianowicie, że przez przestrzeganie przykazań Zakonu nie da się osiągnąć zbawienia. Zbawienie jest tylko dla tych, którzy przez ufną wiarę zakładają fundament wiecznego życia na opoce, którą jest Jezus Chrystus.

Samo spełnianie dobrych uczynków nie usprawiedliwia przed Bogiem żadnego człowieka, gdyż ludzkie dobre uczynki są dalekie od doskonałości a ponadto nie mają mocy zgładzić naszych złych uczynków. Jeśli okłamałem sąsiada i okradłem go, a następnie za ukradzione pieniądze kupiłem wózek inwalidzki dla mojej chorej na stwardnienie rozsiane cioci, to czy swym dobrym uczynkiem zniwelowałem zło i winę grzechów, których się dopuściłem? Nic podobnego. Moja dobroć wobec jednego człowieka nie naprawia szkody wyrządzonej drugiemu!

Albo, jeśli nawet przestaję czynić źle a zaczynam czynić dobrze, to czy moje obecne dobre uczynki mogą okupić winę tych przeszłych? No to wyobraźcie sobie, że idziecie na rozmowę z dyrektorem banku, w którym macie dług na 100 tysięcy złotych i przez rok nie płaciliście żadnych rat. Składacie mu taką oto propozycję: Od dziś się poprawiam i będę płacił bieżące raty, ale w zamian za to proszę o anulowanie niezapłaconych dotąd rat i uznanie ich za zapłacone. Czy myślicie, że kierownik banku rzuci się wam na szyje i podziękuje wam za waszą wspaniałomyślność? Nie, ktoś musi opłacić niezapłacone raty. Dług musi być spłacony w całości razem z odsetkami!

Jak więc ma się sprawa z naszym długiem wobec Boga? Jak naprawić wyrządzone przez nas szkody, które są przestępstwem wobec Bożego Prawa? Jak uzyskać wyrok uniewinnienia przed Bożym Najwyższym Niezawisłym Sądem? Nie przez nasze dobre uczynki, ale tylko przez położenie ufności w Panu Jezusie Chrystusie – zaufanie Jego odkupieńczemu dziełu zbawienia na krzyżu Golgoty, Jego zmartwychwstaniu i obecnej wstawienniczej służbie.

Takiej wierze towarzyszy zawsze pokuta, która zawiera w sobie wyznanie grzechu, wyrzeczenie się go, zerwanie z nim i podjęcie z nim dozgonnej walki. Kiedy mamy te dwa elementy – ufną wiarę i szczerą pokutę – dostępujemy udziału w Bożej łasce i mocy nowego życia, przez zesłanego na Kościół Ducha Świętego, który wypełnia serca wszystkich prawdziwych wierzących.

rozwiń i czytaj więcej >>>

Przeczytajmy kilka fragmentów Pisma Świętego, które dobitnie nauczają tej fundamentalnej prawdy:

Rzymian
3:20-31 "A wiemy, że cokolwiek zakon mówi, mówi do tych, którzy są pod wpływem zakonu, aby wszelkie usta były zamknięte i aby świat cały podlegał sądowi Bożemu.  Dlatego z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony przed nim żaden człowiek, gdyż przez zakon jest poznanie grzechu.  Ale teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon i prorocy,  i to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy,  gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej,  i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie,  którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę, dla okazania sprawiedliwości swojej przez to, że w cierpliwości Bożej pobłażliwie odniósł się do przedtem popełnionych grzechów,  dla okazania sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, aby On sam był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który wierzy w Jezusa.  Gdzież więc chluba twoja? Wykluczona! Przez jaki zakon? Uczynków? Bynajmniej, lecz przez zakon wiary.  Uważamy bowiem, że człowiek bywa usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków zakonu.  Czy Bóg jest Bogiem tylko Żydów? Czy nie pogan także? Tak jest, i pogan,  albowiem jeden jest Bóg, który usprawiedliwi obrzezanych na podstawie wiary, a nieobrzezanych przez wiarę.  Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy."

Galacjan 2:16-21 "Wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek.  Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.  Nie odrzucam łaski Bożej; bo jeśli przez zakon jest sprawiedliwość, tedy Chrystus daremnie umarł."

Galacjan 3:6-14 "Tak Abraham uwierzył Bogu i poczytano mu to ku usprawiedliwieniu.  Z tego możecie poznać, że ci, którzy są z wiary, są synami Abrahama.  A Pismo, które przewidziało, że Bóg z wiary usprawiedliwia pogan, uprzednio zapowiedziało Abrahamowi: W tobie będą błogosławione wszystkie narody.  Tak więc ci, którzy są ludźmi wiary, dostępują błogosławieństwa z wierzącym Abrahamem.  Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu.  A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie.  Zakon zaś nie jest z wiary, ale: Kto go wypełni, przezeń żyć będzie.  Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie,  aby błogosławieństwo Abrahamowe przeszło na pogan w Jezusie Chrystusie, my zaś, abyśmy obiecanego Ducha otrzymali przez wiarę."

Rzymian 4:3-8 "Bo co mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało za sprawiedliwość. A gdy kto spełnia uczynki, zapłaty za nie nie uważa się za łaskę, lecz za należność;  gdy zaś kto nie spełnia uczynków, ale wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, wiarę jego poczytuje mu się za sprawiedliwość,  jak i Dawid nazywa błogosławionym człowieka, któremu Bóg udziela usprawiedliwienia, niezależnie od uczynków;  Błogosławieni, którym odpuszczone są nieprawości i których grzechy są zakryte;  Błogosławiony mąż, któremu Pan grzechu nie poczyta."


Efezjan 2:1-10 "I was, będących martwymi w upadkach i grzechach w których niegdyś chodziliście zgodnie z dobą tego wieku, według władcy, mającego władzę w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach naszego ciała, czyniąc to, co podoba się ciału i myślom, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i pozostali. Bóg natomiast, będąc bogaty w miłosierdzie, przez swoją wielką miłość, którą nas umiłował i nas, będących martwymi w upadkach, ożywił wraz z Chrystusem – łaską jesteście zbawieni. I wraz z Nim wzbudził, i wraz z Nim posadził w niebiosach w Chrystusie Jezusie, aby okazać w nadchodzących wiekach przeobfite bogactwo swojej łaski w dobroci wobec nas w Chrystusie Jezusie. Albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie z was; dar to Boga, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił. Jego bowiem czynem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych dzieł, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili."

Zwolennicy zbawienia przez uczynki natychmiast po wysłuchaniu powyższych fragmentów mogą odwołać się do słów apostoła Jakuba, który w 2 rozdziale swego listu zadaje następujące pytanie:

2:14 "Cóż to pomoże, bracia moi, jeśli ktoś mówi, że ma wiarę, a nie ma uczynków? Czy taka wiara może go zbawić?"

A następnie wyjaśnia:

2:15-26 "Jeśli brat albo siostra nie mają się w co przyodziać i brakuje im powszedniego chleba, ( a ktoś z
was powiedziałby im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i nasyćcie, a nie dalibyście im tego, czego ciało potrzebuje, cóż to pomoże?  Tak i wiara, jeżeli nie ma uczynków, martwa jest sama w sobie.  Lecz powie ktoś: Ty masz wiarę, a ja mam uczynki; pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, a ja ci pokażę wiarę z uczynków moich.  Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą.  Chcesz przeto poznać, nędzny człowieku, że wiara bez uczynków jest martwa?  Czyż Abraham, praojciec nasz, nie został usprawiedliwiony z uczynków, gdy ofiarował na ołtarzu Izaaka, syna swego?  Widzisz, że wiara współdziałała z uczynkami jego i że przez uczynki stała się doskonała.  I wypełniło się Pismo, które mówi: I uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało ku usprawiedliwieniu, i nazwany został przyjacielem Boga.  Widzicie, że człowiek bywa usprawiedliwiony z uczynków, a nie jedynie z wiary.  W podobny sposób i Rahab, nierządnica, czyż nie z uczynków została usprawiedliwiona, gdy przyjęła posłów i wypuściła ich inną drogą?  Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa."

Apostoł Paweł pisze, że człowiek może zostać usprawiedliwiony z wiary bez uczynków zakonu, Jakub natomiast docieka prawdziwości tej wiary, wskazuje na różne znaczenia pojęcia wiary i dowodzi, że nie każda wiara jest zbawcza. Prawdziwa, usprawiedliwiająca wiara manifestuje się w działaniu. W przeciwnym wypadku nie jest to zbawcza wiara, ale martwa wiara (pusta, bezowocna, pozorna)!

Jakub nie twierdzi, że człowiek będzie usprawiedliwiony przez uczynki bez wiary, ale wyjaśnia, że uczynki są owocem i dowodem na istnienie zbawczej wiary.
Apostoł Paweł daje odpór tym, którzy próbują osiągnąć zbawienie przez własne zasługi, przez własną religijną gorliwość i starania, a apostoł Jakub daje odpór tym, którzy chcą sprowadzić wiarę do poziomu intelektualnej zgody z właściwą doktryną, która nie przekłada się na codzienne sprawiedliwe postępowanie.
Paweł nigdzie nie twierdzi, że uczynki nie towarzyszą wierze i nie są ważne. Przeciwnie, w jego listach widzimy pewien konsekwentny tok myślenia, w którym najpierw wyjaśnia on dzieło Boga, Jego plan zbawienia w Jezusie Chrystusie i Jego dzieło usprawiedliwienia, które staje się naszym udziałem przez Bożą łaskę i naszą ufność w Jego doskonałe dzieło.

Następnie zaś, Paweł przechodzi do praktycznej części swoich listów, w których wyjaśnia jak mamy postępować w świetle tego, co Bóg uczynił.


Ci dwaj apostołowie sobie nie przeczą ale wzajemnie się uzupełniają.

Apost
oł Paweł powołuje się na Pismo, które mówi, że Abraham został usprawiedliwiony, gdy uwierzył w Boże obietnice, natomiast Jakub zwraca uwagę na fakt, że Abraham, gdy uwierzył był posłuszny Bogu. Nawet na Boży rozkaz był gotów ofiarować swojego umiłowanego syna. To pokazuje nam jego wiarę i dowodzi jej autentyczności.

Nasze uczynki nie mogą nas zbawić, gdyż tylko Bóg zbawia! Darmo z łaski oferuje zbawienie tym, którzy wierzą całym sercem w Chrystusa, w Jego odkupieńczą śmierć na krzyżu i Jego chwalebne zmartwychwstanie a następnie oddają się posłuszeństwo Chrystusowi, aby pełnić Jego wolę. I wtedy, przez dobre uczynki wiara może się objawić. Brak dobrych uczynków dowodzi braku wiary albo fałszywość tej wiary, objawia duchową obłudę i martwotę.

Jaka więc w tym wszystkim jest rola Zakonu/Prawa?

Prawo, mówi nam jakie są Boże żądania wobec nas, wskazuje nam drogę spra
wiedliwości, tłumaczy jakie postępowanie podoba się Bogu a jakie Go obraża.
To, że Prawo nie ma mocy nas zbawić, wcale nie oznacza, że jest złe czy bezużyteczne.

Popadanie w ekstremalne poglądy jest wielkim błędem ignorancji.
Wielu ludzi akceptując jedną dobrą doktrynę, posuwa się tak daleko w obronie tej doktryny, że zaczyna przeczyć innym równie słusznym doktrynom. Bardzo często, obstawanie przy jednej fundamentalnej prawdzie prowadzi ludzi do uogólniania wszystkich szczegółów związanych z tą prawdą i w konsekwencji zniekształcają tę prawdę a w niektórych przypadkach zupełnie obracają ja w fałsz.

Na przykład, tylko dlatego, że przez wypełnianie wymagań Bożego Prawa, żaden człowiek nie będzie usprawiedliwiony przed Bogiem, wielu ludzi dochodzi do wniosku, że Zakon do niczego się nie nadaje! Skoro nie może nas zbawić, to bez sensu się nim zajmować! Dajmy sobie spokój z Bożym Prawem a skupmy się tylko na cudownej Bożej łasce!

Cóż to za nierozsądne rozumowanie! Czy jeśli dana rzecz nie nadaje się do jednego dobrego zadania to znaczy, że do niczego się nie nadaje? Jeśli złoto nie nadaje się do jedzenia, to znaczy, że jest bezwartościowe i winniśmy wyrzucić je na śmietnik? Jeśli lodówka nie nadaje się do pieczenia ciasta to należy ją wywieść na złom? Tylko dlatego, że komoda nie nadaje się do spania, nie należy jej wyrzucać przez okno!

Co to za głupota i brak zdrowej logiki?

Jak można dojść do wniosku, że tylko dlatego, że Zakon nie może zbawić, to szkoda czasu by się nim zajmować i wykorzystać go do czegoś innego?!

To przypomina geniusz małpy w biurze, która potrafi wszystko porwać na kawałki, ale nie umie niczego poskładać w logiczną całość!

Wiele rzeczy można wykorzystać w dobrym celu, choć zupełnie nie nadają się do innych celów. Tak i Prawo Boże jest jednym z największych Bożych dzieł zasługujących na naszą wielką uwagę, gdyż okazuje się wielce użyteczne, jeśli wykorzystujemy je do celów, do których Bóg je przeznaczył.


źródło;
Kościół Zbawiciela w Wejherowie


1 komentarz:

  1. Myślę, że trochę Paweł Jurkowski uprościł sprawę wiary Mesjańskich Żydów. Rzeczywiście jest taka grupa, która uważa, że wszyscy powinni przestrzegać Prawa Mojżeszowego (bez ofiar za grzechy) - nie jako coś, co prowadzi do zbawienia, ale jako akt miłości i posłuszeństwa Bogu. Natomiast inna, znacznie liczniejsza grupa, uważa, że przepisy Prawa Mojżeszowego dotyczą tylko Żydów. O tyle ich argumentacja jest słuszna, że 15 rozdział Dziejów Apostolskich dotyczy nawróconych pogan. A w 21 rozdziale Dziejów Apostolskich czytamy o dziesiątkach tysięcy nawróconych Żydów, którzy gorliwie przestrzegają Prawa - ich zarzut wobec Pawła dotyczył tego, czy naucza on Żydów, aby nie obrzezywali dzieci i nie przestrzegali Prawa Mojżeszowego. Paweł zgodził się, aby pokazać, że jest to kłamstwem.

    OdpowiedzUsuń