sobota, 17 lutego 2018

Rozdział 3: 5-8

[ Ktoś pyta:] Jeśli bowiem nasza nieprawość uwydatnia sprawiedliwość Bożą, to cóż powiemy? Czyż Bóg jest niesprawiedliwy, gdy gniew wywiera? Po ludzku mówię. [Mówię tak, jak to często mawiają ludzie.] [Paweł odpowiada:] Z pewnością nie! [w żadnym razie, porzućmy tą myśl] Bo jak Bóg ma sądzić ten świat? [Ktoś pyta:]Jeśli przez moje kłamstwo prawda Boża tym bardziej przyczynia się do chwały jego, to dlaczego jeszcze i ja miałbym być sądzony jako grzesznik? [Paweł odpowiada:] I czyż jest tak, jak nas spotwarzają [oczerniają, kłamią] i jak niektórzy powiadają, że my mówimy: Czyńmy złe, aby przyszło dobre? Potępienie [wyrok] takich jest sprawiedliwe.


Apostoł Paweł dalej prowadzi ciekawą dyskusję z Kimś. Tym Kimś być może jest sam Paweł jako Żyd i niegdyś gorliwy
faryzeusz. Ten który sam „mówił po ludzku.” 

Judejczyk, był
zadufany w sobie ponieważ miał Prawo i był obrzezany. Uważał, że to wystarczy, da gwarancję, że nie będzie przez Boga sądzony i potępiony. Dzisiaj wielu chrześcijan również opiera swoje fałszywe poczucie bezpieczeństwa na tym co zewnętrzne. Zostałem ochrzczony, chodzę do kościoła, czytam Biblię, podniosłem rękę, wyszedłem do przodu, uczestniczę w Wieczerzy Pańskiej, modlę się, śpiewam w grupie uwielbiającej, osiągam sukces w służbie. To mi daje pewność. Jestem zbawiony, mnie to, o czym pisze Paweł nie dotyczy i nie podlegam Bożemu sądowi. Sam fakt posiadania obrzezania i zewnętrznych znaków nie oznaczał niczego. To co zewnętrzne jest bezwartościowe, gdy to co wewnątrz, nie jest skruszone, odnowione, gdy serce nie jest obrzezane. Bóg patrzy na serce, na motywacje, na nasze usposobienie.

A może Bóg - mówiąc po ludzku - gniewa się niesłusznie?

Wierzący we wspólnotach w Rzymie zadawali sobie różne pytania; Skoro nasza nieprawość uwydatnia Bożą sprawiedliwość, to cóż powiemy? Że Bóg jest niesprawiedliwy, wylewając na nas swój gniew? Paweł odpowiada, "mówię tak, jak to często mawiają ludzie." Apostoł Paweł ma świadomość starej cielesnej natury, która atakuje nas właśnie takimi pytaniami. Mamy tendencję do ludzkiego, cielesnego obarczonego błędem, rozumowania. W tej dyskusji Pawła wyczuwamy walkę, wewnętrzną burzę myśli pomiędzy tym co ludzkie, cielesne, a tym co duchowe, niebiańskie.

Dzisiaj niektórzy ludzie myślą po ludzku. W. Barclay napisał o nich taką myśl; "Dlaczego nazywasz mnie grzesznikiem? Przecież mój grzech jest wspaniałą rzeczą! Umożliwia on Bogu okazanie swojej dobroci. Może i źle postąpiłem, ale z tego wynika tylko dobro Przecież nie można potępić człowieka tylko za to, że daje Bogu możliwość okazania swojej sprawiedliwości [łaski]. "Czy więc mamy czynić zło, aby wynikło dobro? Właśnie te słowa przypisują nam kłamliwie nasi oszczercy. Takich słusznie spotka wyrok potępiający."

W Objawieniu św Jana czytamy o Nikolaitach, którzy twierdzili, że "zakon skończył się i dlatego nie obowiązują teraz żadne prawa, możemy postępować tak jak chcemy. Pomieszali oni chrześcijańską wolność z niechrześcijańską rozpustą. Byli to ludzie, których Paweł ostrzegał, by pod pokrywką wolności nie pobłażali ciału (Gal 5,13). Twierdzili, że ciało i tak jest złe i dlatego człowiek może robić z nim co chce, gdyż nie ma to większego znaczenia. 
Przekonywali, że chrześcijanin jest tak zabezpieczony przez łaskę, iż nic nie jest w stanie mu zaszkodzić," że może grzeszyć, bo grzesząc nie grzeszy."

Mówię tak, jak to często mawiają ludzie

To humanizm umieścił człowieka w centrum, a Boga usunął w cień, żeby nie powiedzieć, że całkowicie Go wyeliminował. Teraz wszystko je
st podporządkowane człowiekowi i służy jemu. Nawet Pan Bóg jest do usług człowieka. To jest ludzki, oparty na kłamstwie, niewłaściwy sposób mydlenia o Bogu, o świecie, o człowieku.

Humanizm nie zgadza się z Sądem Bożym, odrzuca ideę Bożego gniewu i karania, ucisku. Pan Bóg nie ma prawa dać ludziom klapsa. Nie ma żadnej kary, żadnego potępienia. A jezioro ogniste to tylko taka literacka przenośnia.

Liberalni chrześcijanie dowodzą że Bóg jest jak dobra mama, bierze na kolana, przytula, kocha ciebie takiego jakim jesteś, jest dla człowieka jak przyjaciel, dobry kolega, który pokle
puje po plecach. Czy taki obraz Boga jest prawdziwy i zgodny z przekazem Słowa Bożego? Bóg jest sprawiedliwy i dlatego wywiera słuszny gniew.

Będziemy robić złe rzeczy, aby przyszły dobre?
Co do takich teorii Paweł woła;
Nigdy w życiu! Bo w takim razie jak mógłby Bóg sądzić świat?"


Co zatem powiesz Pawle na
niewierność Żydów? Czy Pan Bóg musi teraz złamać swoje obietnice? Zmienić strategię? Przecież zamiast błogosławić musi teraz ten lud potępić i odrzucić. Przecież jest sprawiedliwy. To że Pan Bóg wylewa swój gniew na Izraela, wcale nie oznacza, że przestał go błogosławić. Bóg jest bezstronnym Sędzią, ma prawo odwrócić swoje oblicze od niewiernego ludu, a także ma prawo przywrócić ten lud do społeczności z Nim. I zrobi to!

"A wiemy, że cokolwiek zakon mówi, mówi do tych, którzy są pod wpływem zakonu, aby wszelkie usta były zamknięte i aby świat cały podlegał sądowi Bożemu." Rzym. 3:19

Pan Bóg jest Sędzią sprawiedliwym

Kiedy powstają wątpliwości, a czasami takie powstają, kto ma rację, czy Pan Bóg, czy człowiek. Kiedy człowiek zaczyna obwiniać o coś Boga, wydawać o Nim zły osąd, wtedy najlepiej jest zamilknąć i uznać, że to Pan Bóg ma rację, a człowiek się myli, a nawet jest kłamcą. Jak często ludzie tworząc teologiczne kalkulacje, pokazują Pana Boga w krzywym zwierciadle.

"Pan sądzić będzie ludy. Mnie zaś sądź, Panie, Według sprawiedliwości mojej I według niewinności mojej. Niechże skończy się zło bezbożnych! Utwierdź sprawiedliwego, Który badasz serca i nerki, Boże sprawiedliwy. Tarczą moją jest Bóg, Wybawiciel tych, którzy są prawego serca. Bóg jest sędzią sprawiedliwym I Bogiem karcącym każdego dnia. Psalm 7:9-12

"Oddajcie Panu pokłon w świętej szacie! Drżyj przed nim, cała ziemio!  Głoście wśród narodów: Pan jest królem! On utwierdził świat tak, że się nie chwieje; Sprawiedliwie sądzić będzie ludy!  Niech radują się niebiosa i weseli się ziemia! Niech zaszumi morze i to, co je wypełnia!  Niech radują się pola i wszystko, co jest na nich; Niech szumią radośnie wszystkie drzewa leśne  Przed obliczem Pana, bo idzie! Zaiste, idzie, by sądzić ziemię. Będzie sądził świat sprawiedliwie, A ludy według swej wierności."  
Psalm 96: 9- 13

"Niebiosa zwiastują sprawiedliwość jego, Ponieważ sam Bóg jest sędzią!" Psalm 50:6

Uzupełnienie
: „A
zakon wkroczył, aby się upadki pomnożyły; gdzie zaś grzech się rozmnożył, tam łaska bardziej obfitowała, żeby jak grzech panował przez śmierć, tak i łaska panowała przez usprawiedliwienie ku żywotowi wiecznemu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego”; „Cóż więc powiemy? Czy mamy pozostać w grzechu, aby łaska obfitsza była? Przenigdy! Jakże my, którzy grzechowi umarliśmy, jeszcze w nim żyć mamy?” . Rzymian 5:20,21; 6:1,2 Na podstawie niewłaściwego zrozumienia niektórych miejsc w Liście do Rzymian głoszona jest obecnie wypaczona ewangelia o hiper-łasce, która zakłada, że im więcej grzeszymy tym otrzymujemy więcej łaski. Jedna z podstawowych doktryn hiper-łaski głosi, że Bóg nie dostrzega dzisiaj, gdy jego dzieci popełniają grzech, gdyż poprzez krew Jezusa staliśmy się sprawiedliwi i wszystkie nasze grzechy, przeszłe, teraźniejsze i przyszłe zostały już nam wybaczone. Ten fragment nie jest zachętą do prowadzenia grzesznego życia, ani przyzwolenie do popełniania grzechów i trwania w nich.

1 komentarz:

  1. To zastanawiające, że człowiek może dojść do takich przekonań, że to, co dla Boga obrzydliwe, staje się powodem chwały. Jednak dzisiaj tak świat myśli, ludzie pozwalają sobie na kłótnie w małżeństwie, bo przynoszą one gorące i namiętne godzenie się. Ludzka natura lubi skrajności, ale w przypadku grzechu chyba lepiej porównać go do zdrady, który małżonek, który lubi prezenty, chciałby być obsypywany prezentami, kiedy zostaje zdradzony.

    OdpowiedzUsuń