piątek, 19 stycznia 2018

Rozdział 1: 28

„A ponieważ nie uważali za wskazane uznać (poznać, rozpoznać) Boga (zachować, utrzymać poznanie Boga), przeto wydał ich Bóg na pastwę niecnych zmysłów (wypaczonego umysłu, przewrotnych myśli), aby czynili to, co nie przystoi (co nie przyzwoite)

Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko…

W
iersz 28 jest łącznikiem pomiędzy tym co czytaliśmy, a tym co jeszcze przed nami. Czytając pierwszy rozdział wiele osób widzi w nim tylko jedną grupę ludzi o odmiennej orientacji seksualnej. Tymczasem najpierw jest mowa  ogólnie o ludziach bezbożnych, nieprawych, opanowanych przez pożądanie, oraz przez bezwstydne żądze seksualne, a teraz mamy cały katalog złych czynów. Wszyscy, i tamci i ci jadą, mówiąc kolokwialnie na tym samym wozie. Ci wszyscy ludzie są zboczeńcami ponieważ pobłądzili, zboczyli z właściwej drogi, a może jeszcze nigdy na właściwą nie weszli.

To jest trzecie z kolei miejsce, w którym jest napisane, że Pan Bóg wydaje ludzi bezbożnych i nieprawych, na pastwę czegoś co złe. Pisałem, że użyte tu greckie słowo sugeruje wydanie poprzez odwrócenie się Pana Boga od tych ludzi. Bóg wydaje ich aby ponieśli konsekwencje nieczystych pragnień, decyzji. To oni sami są winni, że wpadają w te wszystkie okropne i ohydne rzeczy. Pan Bóg jest święty i prawy, nie może patrzeć i mieć cokolwiek wspólnego z tym co jest dla Niego obrzydliwe. Nikogo nie przymusza by czynił źle. On tylko odwraca swoje Oblicze i poprzez to wydaje człowieka na pstwę tych okropnych bestii.

Całą listę obrzydliwych dla Pana Boga rzeczy w ST wypisałem podczas studium Księgi Ezechiela. „Dosyć wszystkich waszych obrzydliwości” - https://ezechiela.blogspot.com/2017/01/dosyc-wszystkich-waszych-obrzydliwosci.html

Podobne listy mamy w Nowy Testamencie, ale o tym w następnym rozważaniu. W tym wierszu Paweł ponownie pisze o bezbożności. W rozdziale pierwszym czytamy o ludziach bezbożnych (w.18), którzy nie oddawali chwały Bogu (w.21), prawdę Bożą zamienili na kłamstwo (w.25), zignorowali potrzebę poznania i uznania Boga (w.28), a nawet nienawidzących Pana Boga (w.30) Skutkiem tej bezbożności ludzi jest pasja, pragnienie czynienia zła; po pierwsze pożądliwość w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu , po drugie nieczystość seksualna i współżycie niezgodne z naturą i po trzecie niecne czyny przeciwko drugiemu człowiekowi.

W wierszu 28 czytamy o ludziach wydanych na pastwę niecnych zmysłów, aby czynili to, co nie przystoi. Tutaj trzeba by się cofnąć w czasie i zobaczyć w jakiej moralnej kondycji był świat, a przede wszystkim Rzym, za czasów apostoła Pawła. Można powiedzieć, że było to społeczeństwo na wskroś zdeprawowane. William Barclay w swoim komentarzu do Listu do Rzymian pisze, że był to wiek bezwstydu i gwałtu, a społeczeństwa były ogarnięte chaosem moralnym. Dobro i zło zmieszało się ze sobą i trudno było znaleźć granicę miedzy nimi. Nie tylko Paweł zaobserwował tak przytłaczający obraz społeczeństwa, ale tylko Paweł wskazuje na źródło tej sytuacji, a w dalszych rozdziałach proponuje wyjście z niej.


Tacyt, Liwiusz, Juwenaliusz, Swetoniusz, wszyscy oni pisali o degeneracji moralnej społeczności Rzymu. Pisali; „to jest wielki obłęd nienawiści i terroru”, „kto nie miał wroga, był niszczony przez przyjaciela”, „Rzym ginie stając się ofiarą swojego dobrobytu”, „ziemia nie rodzi już nic innego jak ludzi złych i tchórzliwych”, „nawet konie nie reagują na wędzidła”, ”im większa podłość tym większa przyjemność”, „Zbytek bardziej okrutnie niż wojna szaleje w Rzymie, od czasu zniknięcia ubóstwa nie brakuje w nim przestępstw i uczynków pożądliwości. (…) Pieniądze matka rozpusty, pozbawiające sił bogactwa, podcięły żyły tego wieku przy pomocy odrażającego zbytku.”

Był to wiek – dalej pisze Barclay - wyjątkowej niemoralności prowadzący społeczeństwa do moralnego samobójstwa. Do czasów Pawła rozwody były rzadkością, ale potem ich liczba zaczęła gwałtownie rosnąć. Seneka pisze, że kobiety wychodzą za mąż tylko po to aby się rozwieść i rozwodzą się, aby ponownie wyjść za mąż. Żony urzędników rzymskich, żony cesarzy miały kochanków, oraz korzystały z domów publicznych. Klemens Aleksandryjski wspomina o pewnej kobiecie, która w ciągu pięciu lat miała ośmiu mężów. Ludzie „okazują się nieposkromionego ducha w tych sprawach (chodzi o rozpustę), które są wyjątkowo niegodziwe." Pośród pierwszych piętnastu imperatorów rzymskich czternastu było homoseksualistami. Świat potrzebował ratunku, potrzebował Ewangelii, uznania Boga za Boga. Dlatego z woli Bożej i z natchnienia Ducha Świętego powstał List do Rzym
ian.

Czy dzisiejsze społeczeństwo nie jest w podobnej sytuacji i czy tak samo nie potrzebuje ratunku?

Wiersz
1:28 mówi nam o tym, że ludzie w ich opłakanej sytuacji wypierają, odrzucają od siebie myśl o Bogu, nie chcą Boga w swoich umysłach. Za wszelką cenę nie chcą dopuścić do siebie myśli, żeby szukać i poznać Pana Boga.

To nie jest problem tylko ludzi w Rzymie, to nie jest obraz społeczeństwa w czasach Pawła. Taką sytuację opisuje ST, i z takim samym nastawieniem do Pana Boga mamy do czynienia dzisiaj.

Chciałbym przytoczyć kilka wierszy z Biblii, które są kompatybilne z naszymi rozważaniami.

„Dlaczego bezbożni zachowują życie, starzeją się, a nawet nabierają siły? Ich potomstwo jest trwałe wokoło nich i na ich oczach rozwijają się ich latorośle. Ich domy są bezpieczne, wolne od strachu i nie smaga ich rózga Boża. Ich byk pokrywa ze skutkiem, ich krowa łatwo się cieli i nie roni. Wypuszczają jak trzody owiec swoich chłopców, a ich dziatki hasają. Śpiewają głośno przy wtórze bębenków i cytry i weselą się przy dźwięku fletu. W dobrobycie spędzają swoje dni i w pokoju schodzą do krainy umarłych. A przecie mówią do Boga: Odstąp od nas, nie chcemy znać twoich dróg! Kimże jest Wszechmocny, żebyśmy mu mieli służyć? I cóż nam z tego, że będziemy się modlić do niego?
Hioba 21:7-15

”Jak dług 
o wy, prostaczkowie, kochać się będziecie w prostactwie, a wy, szydercy, upodobanie mieć będziecie w szyderstwie, a wy, głupcy, nienawidzić będziecie poznania? Zwróćcie uwagę na moje ostrzeżenie! Oto chcę wam wyjawić moje myśli, obwieścić wam moje słowa. Ponieważ wołałam, a nie chcieliście słuchać, wyciągałam ręce, a nikt nie zważał, ponieważ nie poszliście za moją radą i nie przyjęliście mojego ostrzeżenia, dlatego i ja śmiać się będę z waszej niedoli, szydzić będę z was, gdy was ogarnie strach, gdy padnie na was strach jak burza, a nieszczęście przyjdzie na was jak wicher, gdy was ogarnie niedola i utrapienie. Wtedy wzywać mnie będą, lecz ich nie wysłucham, szukać mnie będą, lecz mnie nie znajdą, bo nienawidzili poznania i nie obrali bojaźni Pana, nie chcieli mojej rady, gardzili każdym moim ostrzeżeniem. Dlatego muszą spożywać owoc swojego postępowania i sycić się swoimi radami, gdyż odstępstwo prostaków zabija ich, a niefrasobliwość głupców ich gubi. Lecz kto mnie słucha, bezpiecznie mieszkać będzie i będzie wolny od strachu przed nieszczęściem.” Ks. Przysłów 1:22-33

„Tak mówi Pan: Jakie zło znaleźli wasi ojcowie u mnie, że oddalili się ode mnie, a poszli za marnością i zmarnieli? I nie mówili: Gdzie jest Pan, który na wyprowadził z ziemi egipskiej, który nas wiódł przez pustynię, przez kraj pusty i pełen wąwozów, przez kraj suchy i mroczny, przez kraj, przez który nikt nie przechodził i gdzie żaden człowiek nie mieszkał? Wprowadziłem was do ziemi ogrodów, abyście żywili się jej owocami i dobrami, lecz wy weszliście i zanieczyściliście moją ziemię, a moje dziedzictwo uczyniliście obrzydliwością. Kapłani nie pytali: Gdzie jest Pan? Stróże prawa nie znali mnie i pasterze odstąpili ode mnie, prorocy prorokowali w imieniu Baala, chodzili za bogami, którzy nie mogą pomóc.”; ”Trzymają się kłamstwa, nie chcą się nawrócić. Uważałem na to, co mówią, i słyszałem: Mówią nieprawdę. Nikt nie ubolewa nad swoją złością w słowach: Cóż to uczyniłem? Każdy pędzi na oślep w swoim biegu, jak koń cwałujący w bitwie. Nawet bocian w przestworzach zna swój czas, synogarlica, jaskółka i żuraw przestrzegają pory swojego przylotu, lecz mój lud nie chce znać prawa Pana.”; „Niech się każdy wystrzega swojego przyjaciela i niech nikt nie dowierza bratu, bo każdy brat knuje zdradę jak Jakub, a każdy przyjaciel szerzy oszczerstwo! Jeden oszukuje drugiego, a prawdy nie mówią, przyzwyczaili swój język do mówienia kłamstwa, postępują przewrotnie, są niezdolni, aby się nawrócić. Gwałt idzie za gwałtem, oszustwo za oszustwem. Nie chcą mnie znać - mówi Pan.” Jeremiasza 2:5-8 ; 8:5-7; 9:3-5


"I byli ludzie popaleni wielkim żarem, i bluźnili imieniu Boga, który ma moc nad tymi plagami, a nie upamiętali się, by mu oddać chwałę. A piąty wylał czaszę swoją na tron zwierzęcia; i pogrążyło się królestwo jego w ciemnościach, i gryźli ludzie z bólu swoje języki.  I bluźnili Bogu niebieskiemu z powodu swoich bólów i z powodu swoich wrzodów, i nie upamiętali się w swoich uczynkach." Objawienie 6:9-11

W Jeremiasza 51:34 czytamy, że król babiloński, odstawił Boga jak się odstawia puste naczynie. W tym jest piękne podsumowanie dzisiejszego rozważania i ostrzeżenie dla mnie i dla Ciebie. Nigdy, nigdy nie odstawiaj Pana Boga na półkę, jak niepotrzebne naczynie.

2 komentarze:

  1. W kontekście Rzymian 1:28 warto zwrócić uwagę na słowo "αδοκιμον" [adokimon], które Biblia Warszawska tłumaczy: "pastwę niecnych (zmłysłów)", Biblia Tysiąclecia: "pastwę na nic niezdatnego (rozumu); a UBG "pastwę wypaczonego (umysłu)". Na pewno nie jest to dosłowne tłumaczenie tego zwrotu. "αδοκιμον" [adokimon] to dosłownie "nie przejście próby", "nie poddanie próbie", "nie poddanie doświadczeniu", "nie sprawdzenie" (jest to zaprzeczenie słowa "δοκιμος (dokimos)" - "wypróbowany", "doświadczony"), a idiomatycznie nawet "brak akceptacji", "zdyskwalifikowanie" (co wyjaśnię dalej);

    Paweł w 1 Kor 9:27, mówi: "lecz zadaję cios memu ciału i biorę je w niewolę, abym w jakiś sposób, innym ogłosiwszy, sam nie został odrzucony (niewypróbowany, "αδοκιμον" [adokimon]; BT: "uznany za niezdatnego")."

    Ciekawie koresponduje to w jakiejś mierze z 1 Kor 11:19 "Bo i muszą być wśród was różne stronnictwa, aby ci, którzy są wypróbowani (w BW "prawdziwymi chrześcijanami" ;) ), stali się wśród was widoczni."

    To ciekawy termin, który używano np. w stosunku do monet. Monety w starożytności przedstawiały prawdziwą wartość kruszcu znajdującego się w monecie. Aby nie trzeba było na wadze odmierzać kruszcu, władcy zaczęli bić monety z wybitą pieczęcią gwarantującą wartość. Jednak nieuczciwi kupcy zaczęli skrobać monety, które przewijały się przez ich ręce. Po latach monety były obskrobane z każdej strony i nie przestawiały pożądanej wartości. Gdy taka moneta trafiała do ręki urzędnika państwowego, mógł ją zweryfikować na wadze i "zdyskwalifikować" (odrzucić i przeznaczyć do ponownego przetopienia).

    Później ten termin zaczęto rozszerzać na inne dziedziny, gdy ktoś nie nadaje się i nie jest zdatny do czegoś, lub nie przestawia odpowiedniej wartości. Albo coś nie jest akceptowanego.

    Jaki jest więc "niewypróbowany umysł"? Wersety 24, 26, 28 to jakby trylogia, w której czytamy, że Bóg wydaje kogoś na coś. najpierw na pożądliwości, później łup sromotnych namiętności (zmysłowości), a teraz na całkowity brak rozumu, który nie jest zdatny, aby właściwie dochodzić prawdy. Można byłoby powiedzieć, że Bóg ogłupił ich, sprawił, że całkiem zatracili się w swojej głupocie. I myślę, że nie jest to obce od tego, co dzisiaj możemy zaobserwować na świecie. Inna sprawa, że jeżeli nie będziemy trwać w Bogu, nam to samo grozi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zgodzę się do końca z interpretacją określenia "wydał", jeżeli już mówimy o "odwróceniu", to te greckie słowo wskazuje, że to kogoś się odrawca od czegoś (strona czynna), a nie, że samemu się odwraca (strona medialna/zwrotna). Słowo Boże mówi o tym, że Bóg zatwardził serce faraona, albo, "I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu," (2Tes 2:11).
    Myślę, że co najwyżej można tu upatrywać fakt, że każda zdolność czynienia dobra w człowieku pochodzi z Boga. Tak więc, jeżeli Bóg odbierą tę łaskę od człowieka, wtedy można mówić jedynie o pozwoleniu, aby to co najgorsze ujawniło się w człowieku; a wcześniej nie emanowało, gdyż Bóg powtrzymywał to za sprawą sumienia, albo lęku przed karą.

    OdpowiedzUsuń